Książka „Niezwykła historia Marvel Comics” to najbardziej sensacyjna opowieść ze świata Marvela, odzierająca go z mitu. Tym razem scenariusz napisało życie. Sean Howe, bazując na 150 wywiadach, ukazał historię Marvela od zera do imperium. Jej sercem są twórcy komiksów i Stan Lee, który momentami może być uznany za czarny charakter niczym Doktor Doom. Geniusz, pasjonat, duże dziecko…a może szaleniec? Dom Pomysłów to po prostu dom wariatów?
Książkę „Niezwykła historia Marvel Comics” pochłania się jak film akcji. To nie tylko opowieść o tym jak i dlaczego powstali m.in. Namor, X-Men, Czarna Pantera, Fantastyczna Czwórka, Iron Man czy Vision. Nie tylko geneza postaci w kontekście ówczesnej popkultury, wydarzeń historycznych i przemian społecznych. To przede wszystkim burzliwa historia ludzi, którzy chcieli tuszem zmienić świat. Howe pokazał ich poświęcenie, pasję, ból, porażki oraz zderzenie z niewdzięcznym światem biznesu. Walczyli o przetrwanie nie tylko na rynku wydawniczym.
Marvel, historia komisków i Stan Lee
Głównym bohaterem książki „Niezwykła historia Marvel Comics” jest oczywiście Stan Lee. Sprzed biureczka w kącie biura w latach 40., dostał się na szczyt… i spadł na dno, by znów walczyć o najwyższą stawkę. Zaczynał jako biurowe popychadło, ale poświęcając życie prywatne, stał się duszą Marvela oraz celebrytą, playboyem i showmanem.
Książka ujawnia na czym polegał geniusz Stana Lee i jaką rolę naprawdę pełnił w Marvelu („metoda Marvela”). Pokazuje też inne osoby najważniejsze dla Domu Pomysłów – Steve Ditko, Jack Kirby, Larry Lieber, Martin Goodman, Joe Simon, Tom DeFalco, John Buscema. Scenarzyści, rysownicy i redaktorzy okazują się równie bohaterscy i waleczeni co narysowani herosi. A żeby wytrzymać na amerykańskim rynku i ze Stanem Lee, trzeba było mieć skórę grubszą niż The Thing z Fantastycznej Czwórki.
Historia Marvela to opowieść pełna zwrotów akcji i dramatów. Wielkie ambicje zderzające się z rzeczywistością, zdrada, zwiątpienie i wypalenie, bankructwo, walka o szacunek i godność,
, spory o tantiemy i walka o wytrzymanie ze sobą nawzajem oraz pod batutą Stana Lee. Niejednokrotnie to historia bardziej sensacyjna, niż te z kart komiksów. Okazuje się, iż w prawdziwym życiu też nie brakuje czarnych charakterów. Czy Lee to jeden z nich?
