"Niewolnica Isaura" przez cały czas zachwyca urodą. W takim wydaniu wparowała na brazylijską galę

gazeta.pl 2 godzin temu
Lucelia Santos to znana wszystkim brazylijska aktorka, która rozpoznawalność zawdzięcza telenoweli "Niewolnica Isaura" z lat 80. Co u niej słychać?
Lucelia Santos szczególnie zapisała się w pamięci polskich widzów. W 1985 roku, kiedy emitowano "Niewolnicę Isaurę", nie było konkurencji pod postacią innych produkcji. Miliony Polaków śledziło trudną relację tytułowej Isaury z Leonciem. Aktorka ma w tej chwili 68 lat i przez cały czas cieszy się medialnym życiem.

REKLAMA







Zobacz wideo Kamiński nie krył zdziwienia z powodu zbanowania Rodowicz



Lucelia Santos dziś. Uwielbia barwne kreacje
Zagraniczna gwiazda często uczestniczy w wydarzeniach związanych ze światem filmu. 30 lipca wzięła udział w Grande Otelo, czyli gali, podczas której przyznawana jest brazylijska nagroda filmowa przez Brazylijską Akademię Kina. Santos z uśmiechem pozowała na ściance w czerwonej sukni z bogatymi zdobieniami i płaszczu. Od jej promiennej twarzy nie można było oderwać wzroku. Aktorka świetnie wygląda i przez cały czas przypomina słynną "Niewolnicę Isaurę". Fani są zachwyceni tym widokiem na Instagramie. "Kocham tę aktorkę", "Pięknie wyglądasz", "Jesteś zawsze wojowniczką, uwielbiam cię" - czytamy. Aktorka uczęszcza ponadto na fora poświęcone filmom, chodzi do teatru i udziela wywiadów. Fani gwiazdy z pewnością pamiętają, iż jeden z nich był przeprowadzony w Polsce.


Lucelia Santos wspominała w TVP sukces Isaury. "Cały czas chodził z nami kordon ochroniarzy"
W 2017 wyemitowano w TVP rozmowę z aktorką na temat "Niewolnicy Isaury". Sukces serialu był dla niej dużym zaskoczeniem. - Moje życie całkowicie się zmieniło w sposób wybuchowy. Stałam się znana niemal na całym świecie - wyznała Santos. Wspomniała następnie wizytę w naszym kraju. - W Polsce byłam dwukrotnie. Pierwszy raz w 1985 roku. To było szaleństwo. Pamiętam, jak wszyscy byli podekscytowani, jakbyśmy byli zespołem rockowym. Nie mogliśmy wyjść normalnie z hotelu przez recepcję, musieliśmy przez kuchnię. Godzinami machaliśmy do tłumu przez okno hotelowe. Nie mogliśmy chodzić po ulicach jak normalni turyści i zwiedzać. Cały czas chodził z nami kordon ochroniarzy - przekazała. Polska na tyle jej się spodobała, iż gwiazda odwiedziła ją po raz trzeci. Wówczas była prywatnie i nie pokazywała się w telewizji.
Idź do oryginalnego materiału