"Listy do M. Pożegnania i powroty": O czym opowiada film?
Zbliżają się kolejne święta Bożego Narodzenia. Wszyscy szykują się do Wigilii i rodzinnego biesiadowania. Padają obietnice i deklaracje, których niełatwo dotrzymać, ale... w święta wszystko jest możliwe! Mel (Tomasz Karolak) ambitnie rozwija własną firmę mikołajową. Karina (Agnieszka Dygant) i Szczepan (Piotr Adamczyk) pragną wreszcie spędzić spokojne, normalne święta - bez kłótni, bez stresu i nieoczekiwanych niespodzianek. Tymczasem Wojciech (Wojciech Malajkat), wracający z Londynu, gdzie odwiedzał swoją córkę, ma własne plany na wigilijny wieczór.Reklama
A Mikołaj (Maciej Stuhr)? Ten z kolei spaceruje po mieście, spotykając starych i nowych znajomych, podczas gdy w domu czeka na niego rodzina, a przede wszystkim mały Ignaś. Przeplatające się losy bohaterów tworzą ciepłą, pełną humoru i wzruszeń opowieść o magii Bożego Narodzenia. Tutaj nic nie jest oczywiste, a świąteczne niespodzianki potrafią wywrócić życie do góry nogami.
W ciągu zaledwie dziesięciu dni od premiery, film przekroczył imponującą barierę miliona widzów, potwierdzając status jednej z najpopularniejszych świątecznych tradycji kinowych w naszym kraju. Łącznie do kin na najnowszą część "Listów do M." wybrało się prawie 2 mln widzów.
"Listy do M. Pożegnania i powroty": gdzie oglądać?
Z okazji walentynek, do serwisu streamingowego Max trafiła najnowsza część ulubionej komedii romantycznej Polaków – "Listy do M. Pożegnania i powroty".
Czytaj więcej: Dzięki tej produkcji powróci na szczyt? Tomasz Karolak kluczem do sukcesu