Wystawa przywołuje zapomnianą historię mazońskiej kultury matrylinearnej, od XVII wieku stopniowo wypieraną przez patriarchalne porządki. Dzięki feministyczno-queerowym badaniom odkrywamy ślady dawnych Mazonii – tkaczek, zielarek i wykluczonych kobiet, które po utracie wspólnot musiały ukrywać się na obrzeżach społeczeństwa. Tkanie staje się tu nie tylko praktyką przetrwania, ale także aktem oporu, zapisem wiedzy i strategią pamięci zbiorowej. Obok prac Julii Woronowicz na wystawie Wełnogłowie oglądamy realizacje (nie tylko tkane) ponad 20 zaproszonych osób artystycznych. To nie pierwsza taka podróż Julii Woronowicz. Dobrze pamiętamy jej, wyróżnioną również przez NN6T w konkursie Najlepsze Dyplomy ASP 2003 w Gdańsku, Tkaninę wildecką – serię dwunastu obrazów przedstawiających kolejne miesiące, gdzie artystka podjęła współpracę z archeolożką, by odtworzyć życie kobiet w Polsce u zarania jej państwowości w X wieku. Jej prace to etnofikcyjne kroniki świata, który mógłby istnieć – i może w ogóle istnieje – poza oficjalną historią.
28.06–28.09.2025
Julia Woronowicz, Wełnogłowie
Miejski Ośrodek Sztuki, Gorzów Wielkopolski, ul. Pomorska 73
www.mosart.pl

Wełnogłowie – widok wystawy, fot. Monika Szalczyńska

Julia Woronowicz, Przepis na napar na zszargane nerwy, fot. Monika Szalczyńska

Wełnogłowie – widok wystawy, fot. Monika Szalczyńska