"Kevin sam w domu" i "Kevin sam w Nowym Jorku" to dwa kultowe już filmy, bez których wielu dosłownie nie wyobraża sobie Świąt Bożego Narodzenia. Choć czas płynie, to produkcje niezmiennie cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a podczas emisji ściągają tabuny widzów przed telewizory. 10 listopada 1990 roku swoją premierę miał pierwszy film, który zarobił w kinach ponad 470 mln dolarów. W związku dużym sukcesem i wzmożonym zainteresowaniem produkcja zdecydowała się na drugą część, która zarobiła jeszcze więcej! To właśnie dzięki tym dwóm filmom Macaulay Culkin, wcielający się w rolę tytułowego Kevina dorobił się prawdziwej fortuny. Poznajcie szczegóły.
REKLAMA
Zobacz wideo Święta bez niego, to nie święta! Poznajcie smaczki i ciekawostki dotyczące "Kevina samego w domu"
Macaulay Culkin za "Kevin sam w domu" nie zgarnął kolosalnej kwoty, ale kontynuacja zrobiła z niego milionera
Po spektakularnym sukcesie "Kevin sam w domu" gwałtownie wzięto się za jego kontynuację, czyli "Kevin sam w Nowym Jorku". A co za tym idzie? Stawki aktorów poszybowały w górę. I to jak. Za pierwszy film Macaulay Culkin zgarnął jedynie 110 tys. dolarów, w porównaniu do tego, co film zarobił w kinach nie jest to duża kwota. Twórcy produkcji nie mogli jednak przewidzieć, jak wielkim stanie się to hitem. W związku z tym w umowie aktora był zapis, który zapewniał, iż jeżeli dojdzie do kontynuacji, ten będzie mógł liczyć na okrągłe pięć milionów dolarów. I tak też się stało, ale na tym jednak jeszcze nie koniec. Bo we wspomnianej umowie obowiązywał również zapis o przychodach z box office'u, czyli sprzedanych biletów, a według dostępnych informacji film "Kevin sam w Nowym Jorku" mógł zarobić choćby 360 mln dolarów w kasach biletowych.
Tyle Macaulay Culkin zarobił na obu hitowych filmach. Uratowały go zapisy z umowy
jeżeli myślicie, iż to wszystko, to jesteście w błędzie. Daniel Stern, który wcielał się w rolę nieporadnego włamywacza, w swojej niedawno wydanej autobiografii zdradził również, iż Macaulay Culkin otrzymał także dodatkowy zarobek, jakim było aż pięć proc. z całkowitego przychodu ze sprzedaży biletów. Tym samym aktor zgarnął dodatkowe 18 mln. dolarów. Gdy dodamy te dwie kwoty wychodzi na to, iż za kontynuację aktor otrzymał aż 23 mln dolarów, co w porównaniu do wynagrodzenia za pierwszy film robi kolosalną różnicę. Oprócz tego, Macaulay Culkin otrzymuje też tantiemy za każde odtworzenie filmu na całym świecie. Warto jednak wspomnieć, iż w momencie opisywanych wynagrodzeń aktor był jeszcze dzieckiem i miał jedynie 12 lat, więc za wszystkie przychody odpowiedzialni byli wówczas jego rodzice.
















