Niepokojący komentarz księcia Harry'ego. Ziściła się jego "największa obawa"

gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Maja Smiejkowska


Książę Harry znajduje się na medialnym świeczniku ze względu na proces sądowy, który wytoczył brytyjskiemu Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Syn króla obawia się o swoje bezpieczeństwo, przebywając w Wielkiej Brytanii.
Książę Harry i jego żona Meghan Markle odcięli się od rodziny królewskiej i pełnienia obowiązków publicznych już w 2020 roku, chcąc zacząć nowe życie w Stanach Zjednoczonych. Od tamtej pory młodszy syn króla pojawia się w Wielkiej Brytanii tylko okazjonalnie. Książę Harry przybył jednak do Londynu na rozprawę ws. odebrania mu i jego rodzinie ochrony.


REKLAMA


Zobacz wideo "Harry i Meghan" - dokument o życiu wśród członków rodziny królewskiej. "Znajdowali sposób, by mnie zniszczyć"


Książę Harry ma być zaniepokojony przebiegiem sprawy. Nie wiadomo, czy uda mu się coś ugrać
Syn króla ma walczyć o sprawiedliwość względem swoich najbliższych, gdyż twierdzi, iż "nie może przyjeżdżać do Wielkiej Brytanii z żoną i dziećmi, ponieważ nie czuje się bezpiecznie, mimo iż zaoferowano mu ochronę, gdyby pojawiło się konkretne zagrożenie". Przypomnijmy, iż w 2020 roku, kiedy książę przestał być "pełnoetatowym pracującym członkiem rodziny królewskiej" zmienił się jego status. Komitet Wykonawczy ds. Ochrony Rodziny Królewskiej i Osób Publicznych (Ravec) postanowił, iż podczas wizyt w UK Sussex będzie objęty innym niż dotychczas poziomem ochrony finansowej ze środków publicznych. Książę odwołał się od tej decyzji i będąc w londyńskim sądzie 8 oraz 9 kwietnia walczył o swoje racje.
Mimo iż przebieg procesu został utajniony, syn króla przekazał portalowi People, iż pewne poruszane w sądzie kwestie miały go zaniepokoić, tym samym "potwierdzając największą z jego obaw". Książę Harry ma być przy tym jednak zdeterminowany, by "ujawnić zachodzące niesprawiedliwości".


Książę Harry opuścił już Londyn. Wywołał poruszenie, udając się do Lwowa
Oprócz rewelacji związanych z procesem księcia przyciągnął on również uwagę mediów także po opuszczeniu Londynu. Jak się okazało, Sussex pojawił się 10 kwietnia we Lwowie, gdzie udał się do Superhumans Centre na spotkanie z kilkudziesięcioma rannymi, ukraińskimi żołnierzami. Jego wizyta w Ukrainie wywołała sporo kontrowersji, ponieważ zdaniem internautów książę zaprzecza sam sobie, najpierw walcząc o swoje bezpieczeństwo, a następnie udając się do kraju, w którym toczy się wojna. Głos w sprawie zabrał królewski komentator Richard Palmer. - Reakcja była jednoznaczna. Ludzie mówią: "Przyjechał, bo potrzebuje ochrony policyjnej, bo nie jest bezpieczny w Wielkiej Brytanii. Ale potem pojechał na teren wojny w Ukrainie". Mimo iż miasto nie znajduje się na linii frontu, jest regularnie bombardowane, więc jest to dość niebezpieczne miejsce - stwierdził ekspert, cytowany przez Daily Mail.
Idź do oryginalnego materiału