Nieoczekiwany lot: Jak jedna kobieta zajęła dwa miejsca

newsempire24.com 14 godzin temu

Olena zatrzymała się w przejściu samolotu i z namysłem spojrzała na swoje miejsce przy oknie. Za nią zaczęła się już tworzyć kolejka niecierpliwych pasażerów; ktoś marudził niezadowolony, ktoś inny lekko ją szturchał. Jednak młoda kobieta potrzebowała kilku sekund, aby zrozumieć sytuację.

Samolot był duży, przed nią siedem godzin lotu. Trzy fotele po każdej stronie, trzydzieści rzędów. Olena specjalnie wybrała miejsce przy oknie — nie znosiła, gdy stewardesy przejeżdżają wózkami obok, pasażerowie się kręcą, a dzieci biegają po przejściu. Hałas jej nie przeszkadzał; lata doświadczenia w podróżach służbowych nauczyły ją polegać na słuchawkach z redukcją hałasu i dobrej książce lub muzyce. Tej nocy planowała się wyspać — kolejny dzień miał być pełen ważnych spotkań. Jednak jej plany wydawały się skazane na niepowodzenie.

Środkowe miejsce było już zajęte przez kobietę o dość potężnej budowie ciała. Nie była gigantyczna, jak bohaterowie amerykańskich reality show, ale z pewnością nie można było jej nazwać drobną. Pas bezpieczeństwa był zapięty z przedłużeniem, a jedno siedzenie zdecydowanie jej nie wystarczało. Siedziała z lekko rozstawionymi nogami, zajmując część przestrzeni Oleny i przyszłego pasażera siedzącego od strony przejścia.

— Dobry wieczór — zwróciła się grzecznie Olena do swojej sąsiadki, wskazując na miejsce przy przejściu. — Przepraszam, czy to miejsce również należy do pani?

— Moje? — Kobieta spojrzała na nią zdezorientowana.

— Tak, to przy przejściu.

— Nie, moje miejsce jest pośrodku.

— Proszę się pospieszyć, będzie pani siadać? — odezwał się zirytowany głos z tyłu.

Olena cofnęła się o krok, aby przepuścić innych pasażerów, po czym ponownie zwróciła się do swojej sąsiadki:

— Czyli mamy tutaj siedzieć we trzy osoby?

— Tak.

Olena oceniła wzrokiem kobietę i wyobraziła sobie nadchodzące siedem godzin w takiej ciasnocie. Westchnęła i nacisnęła przycisk przywołujący stewardesę. Sąsiadka spojrzała na nią podejrzliwie, mrużąc oczy.

— W czym mogę pomóc? — zapytała stewardesa z profesjonalnym uśmiechem.

— Moje miejsce jest przy oknie — spokojnie wyjaśniła Olena. — Przed nami siedem godzin lotu i obawiam się, iż będzie nam bardzo niewygodnie.

— Hej! — Kobieta obok zaczęła się czerwienić ze złości. — Chcesz powiedzieć, iż jestem gruba, laleczko?

— Nie powiedziałam tego — wzruszyła ramionami Olena. — Ale może powinna była pani wykupić dwa miejsca lub wybrać klasę biznes. W tej sytuacji nikomu nie będzie wygodnie.

— Proszę, załatwmy to spokojnie — wtrąciła się stewardesa.

— Jestem za — kiwnęła głową Olena.

— Niestety, w klasie ekonomicznej nie mamy wolnych miejsc.

— Szkoda. Są inne opcje?

Stewardesa westchnęła ciężko.

— W klasie biznes mamy jedno wolne miejsce. Mogę panią tam przenieść.

— Ją?! — oburzyła się kobieta. — Dlaczego nie mnie?

— Fotele w klasie biznes są tylko nieznacznie szersze niż tutaj — odpowiedziała spokojnie stewardesa. — A miejsce jest tylko jedno. Proszę za mną — zwróciła się do Oleny.

— Chodźmy. Dziękuję.

Pod wściekłym spojrzeniem sąsiadki Olena ruszyła za stewardesą. Nowe miejsce nie było przy oknie, ale obok niej siedział sympatyczny młody mężczyzna ze słuchawkami na uszach.

— Co robicie, kiedy nie ma wolnych miejsc, a są skargi? — zapytała Olena, usadawiając się wygodnie.

— Lecimy — odpowiedziała stewardesa filozoficznie. — Tyle iż z nieco większym napięciem.

— Dziękuję, iż mi pomogłyście — uśmiechnęła się Olena.

— Dziękuję, iż nie zrobiła pani awantury.

— Jestem prawniczką. Mam doskonałą samokontrolę.

— Po starcie podamy napoje i posiłki — powiedziała stewardesa i odeszła.

Olena wyciągnęła nogi, założyła słuchawki i otworzyła e-booka. Nie czuła złości ani irytacji — tylko satysfakcję, iż udało jej się obronić swoją przestrzeń.

„Rozwiązałyśmy to spokojnie — pomyślała Olena, otwierając książkę. — W czasach ruchu ciałopozytywności mogło się to skończyć znacznie gorzej. Ale czy jej naprawdę byłoby wygodnie spędzić tak siedem godzin? Nie obchodzi mnie, ile waży. Ale obchodzi mnie, iż ogranicza moją przestrzeń fizyczną.”

— niedługo startujemy — ostrzegła stewardesa. — Proszę zapiąć pas.

Olena zapięła pas i zagłębiła się w lekturze.

Idź do oryginalnego materiału