Mój życiu zaczął się bardzo trudny okres. Problemy w pracy, problemy w domu. Kłótnia z mężem, niesprawiedliwe kierownictwo. Ale ostatnia kropla to skandal z mężem i kłótnia w pracy z tym samym kierownictwem. I to wszystko w jeden dzień.
Wybiegłam z biura w łzach, biegłam, gdzie oczy widzą i zalewałam się łzami. W biegu zauważyłam z boku plakat „Psycholog”. Tak! Psycholog! To właśnie on mi potrzebny! Muszę teraz z nim porozmawiać. Wbiegłam do pomieszczenia, a potem do gabinetu psychologa, usiadłam na kanapie, zdążyłam się przywitać i, płacząc, zaczęłam wylać swoją duszę mężczyźnie.
— Wszystko poszło nie tak! Mąż składa pozew o rozwód! Chce zabrać samochód i psa! Kierownictwo w pracy jest wobec mnie uprzedzone, bo jestem kobietą! Pozwalają na nieładne wypowiedzi w moją stronę i wszędzie mnie zagracają pracą, ale nie dają ani premii, ani awansu.
— Kobieto, czy słyszałaś kiedyś o rachunkowości? W życiu, jak w rachunkowości — są straty i są zyski! Tak samo z twoim mężem! Odszedł? Niech odejdzie, teraz nie będziesz musiała tyle gotować, tyle prać i sprzątać. Teraz jesteś wolną kobietą. Zabrał samochód? Nie musisz teraz płacić za benzynę i utrzymanie samochodu!
— No dobrze, niech zabierze samochód, ale zabiera psa!
— I niech teraz wszystkie troski związane z jego wyprowadzaniem, karmieniem itd. spoczną na nim, ty możesz spokojnie żyć, nie martwiąc się o takie rzeczy. Teraz masz cenne doświadczenie!
— I co mam teraz robić?
— Żyć dalej! Żyć dla siebie, cieszyć się każdą chwilą życia. Masz dzieci?
— Nie, nie.
— Jeszcze lepiej, nie masz dzieci od osoby, która postanowiła cię zostawić!
— A praca?
— jeżeli tak nie szanują cię w pracy — zrezygnuj i znajdź lepiej. A praca to niekoniecznie coś stabilnego i stałego. Dlatego to tylko drobne rzeczy w życiu, a za obrażenia twoim prześladowcom wszystko jeszcze się zwróci!
— Dziękuję, panie! Jesteś wspaniałym psychologiem! Wszystko tak jasno i łatwo wyjaśniłeś! Ile ci jestem winna?
— Wcale nic. Nie jestem psychologiem, tylko audytorem. Psycholog przyjdzie dopiero jutro.
—
**Zmienione nazwy na polskie:**
Jeśli chcesz, mogę dodać polskie imiona do postaci w tekście. Oto wersja z wprowadzonymi imionami:
**Niech odejdzie, teraz nie będziesz musiała tyle gotować, tyle prać i sprzątać. Teraz jesteś wolną kobietą. Zabrał samochód? Niech, teraz nie musisz płacić za benzynę i utrzymanie samochodu!**
Mój życiu zaczął się bardzo trudny okres. Problemy w pracy, problemy w domu. Kłótnia z mężem, niesprawiedliwe kierownictwo. Ale ostatnia kropla to skandal z mężem, Marcinem, i kłótnia w pracy z tym samym kierownictwem. I to wszystko w jeden dzień.
Wybiegłam z biura w łzach, biegłam, gdzie oczy widzą i zalewałam się łzami. W biegu zauważyłam z boku plakat „Psycholog”. Tak! Psycholog! To właśnie on mi potrzebny! Muszę teraz z nim porozmawiać. Wbiegłam do pomieszczenia, a potem do gabinetu psychologa, usiadłam na kanapie, zdążyłam się przywitać i, płacząc, zaczęłam wylać swoją duszę mężczyźnie.
— Wszystko poszło nie tak! Mąż składa pozew o rozwód! Chce zabrać samochód i psa! Kierownictwo w pracy jest wobec mnie uprzedzone, bo jestem kobietą! Pozwalają na nieładne wypowiedzi w moją stronę i wszędzie mnie zagracają pracą, ale nie dają ani premii, ani awansu.
— Kobieto, czy słyszałaś kiedyś o rachunkowości? W życiu, jak w rachunkowości — są straty i są zyski! Tak samo z twoim mężem! Odszedł? Niech odejdzie, teraz nie będziesz musiała tyle gotować, tyle prać i sprzątać. Teraz jesteś wolną kobietą. Zabrał samochód? Nie musisz teraz płacić za benzynę i utrzymanie samochodu!
— No dobrze, niech zabierze samochód, ale zabiera psa!
— I niech teraz wszystkie troski związane z jego wyprowadzaniem, karmieniem itd. spoczną na nim, ty możesz spokojnie żyć, nie martwiąc się o takie rzeczy. Teraz masz cenne doświadczenie!
— I co mam teraz robić?
— Żyć dalej! Żyć dla siebie, cieszyć się każdą chwilą życia. Masz dzieci?
— Nie, nie.
— Jeszcze lepiej, nie masz dzieci od osoby, która postanowiła cię zostawić!
— A praca?
— jeżeli tak nie szanują cię w pracy — zrezygnuj i znajdź lepiej. A praca to niekoniecznie coś stabilnego i stałego. Dlatego to tylko drobne rzeczy w życiu, a za obrażenia twoim prześladowcom wszystko jeszcze się zwróci!
— Dziękuję, panie! Jesteś wspaniałym psychologiem! Wszystko tak jasno i łatwo wyjaśniłeś! Ile ci jestem winna?
— Wcale nic. Nie jestem psychologiem, tylko audytorem. Psycholog przyjdzie dopiero jutro.