Nie żyje znany muzyk. 37-latek zmarł po tygodniowej walce w szpitalu

party.pl 2 godzin temu

Jose Manuel Carbajal Zaldivar, szerzej znany jako El Taiger, tragicznie zmarł po tygodniowej walce o życie. 37-letni muzyk został postrzelony w głowę w Miami, a mimo natychmiastowej hospitalizacji i wielodniowej opieki medycznej, jego życia nie udało się uratować.

Nie żyje znany muzyk. 37-latek zmarł po tygodniowej walce w szpitalu

El Taiger, artysta związany z kubańską sceną muzyczną, szczególnie zasłynął jako twórca reggaetonu, zdobywając popularność zarówno na Kubie, jak i poza jej granicami. Tragedia, która wydarzyła się w jego życiu, wstrząsnęła nie tylko fanami, ale także całym światem muzycznym.

Do postrzelenia doszło w Miami, gdzie El Taiger był w swoim SUV-ie. Policja nie wyklucza żadnych możliwości – zarówno nieszczęśliwego wypadku, jak i celowego działania. Jedna osoba została przesłuchana, ale śledztwo przez cały czas trwa, a dokładne przyczyny pozostają nieznane. Znane są jedynie okoliczności jego hospitalizacji w Jackson Memorial Hospital, gdzie lekarze przez tydzień walczyli o jego życie.

El Taiger swoją karierę rozpoczął w latach 2000., zdobywając uznanie w świecie muzyki latynoamerykańskiej. Jego utwory łączyły elementy reggaetonu i hip-hopu, a ich energia porywała do tańca miliony fanów. Zaldivar, poza śpiewem, angażował się również w działalność producencką. Miał na swoim koncie liczne kolaboracje z innymi znanymi artystami muzycznymi.

Jego wpływ na reggaeton był niezaprzeczalny – jego utwory, zarówno te solowe, jak i stworzone we współpracy z innymi muzykami, zdobyły szerokie uznanie na Kubie oraz w Stanach Zjednoczonych. El Taiger stał się nie tylko ikoną muzyczną, ale i jednym z głównych ambasadorów kubańskiego brzmienia na scenie międzynarodowej.

Śmierć El Taigera odbiła się szerokim echem w świecie muzyki latynoskiej. Fani na całym świecie, w tym liczne gwiazdy sceny muzycznej, wyrażali swoje kondolencje i żal w mediach społecznościowych. Wielu z nich wspominało go jako nie tylko utalentowanego artystę, ale także dobrego przyjaciela, który w pełni oddawał się muzyce i kontaktowi z fanami.

Przez ten niezmiernie trudny czas rodzina, przyjaciele i fani jednoczyli się w modlitwie, nadziei i wsparciu, oczekując cudu, (...) Wszystkim, którzy zaoferowali swoje modlitwy, dziękujemy. Niestety, tego popołudnia El Taiger zmarł i teraz ponownie zjednoczył się z ukochaną matką w niebie
— czytamy w oświadczeniu opublikowanym na Instastories muzyka.

El Taiger miał ogromny wpływ na rozwój reggaetonu. Jego unikalne podejście do tego gatunku przyczyniło się do rozszerzenia jego popularności, nie tylko w Ameryce Łacińskiej, ale i na całym świecie. Jego utwory charakteryzowały się innowacyjnością, łącząc tradycyjne kubańskie brzmienia z nowoczesnym reggaetonem i hip-hopem.

Choć przyczyny postrzelenia pozostają niejasne, śledztwo jest w toku. Policja w Miami przesłuchuje świadków i analizuje dowody, aby ustalić, czy doszło do celowego zamachu na życie El Taigera, czy też była to tragiczna pomyłka lub nieszczęśliwy wypadek.

Rodzina artysty pragnie wyrazić swoją szczególną wdzięczność dla zespołu medycznego w Jackson Memorial Hospital za ich nieustające wysiłki, a także dla milionów osób ofiarujących modlitwy i hołdy podczas jego hospitalizacji. Ostatnie dni były niezwykle trudne dla tych, którzy go kochali, a wsparcie otrzymane z całego świata miało ogromne znaczenie
— czytamy dalej na Instagramie.

Mimo zakończenia życia artysty, jego muzyka będzie przez cały czas żyć w sercach fanów. Utwory El Taigera wciąż cieszą się ogromną popularnością, a jego twórczość bez wątpienia pozostanie inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów.

Zobacz także: Nie żyje młoda dziennikarka. Miała zaledwie 27 lat. "Była niesamowicie odważna"

Instagram Embed
url: https://www.instagram.com/p/DAdLZwxpKZO/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=embed_video_watch_again
Idź do oryginalnego materiału