Polska scena teatralna i filmowa poniosła wielką stratę. W wieku 88 lat, na zaledwie dziewięć dni przed swoimi kolejnymi urodzinami, zmarła Barbara Rylska, wybitna aktorka teatralna i filmowa, przez niemal cztery dekady związana z warszawskim Teatrem Kwadrat.
Autorstwa SBawek (Slawek’s) – Flickr, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2989548
Artystka, urodzona 20 stycznia 1936 roku w Warszawie, poświęciła sztuce ponad pół wieku swojego życia. Jej droga artystyczna rozpoczęła się w 1959 roku, kiedy to ukończyła studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. W tym samym roku zadebiutowała na deskach teatru, rozpoczynając karierę, która miała trwać aż do 2013 roku.
Rylska zapisała się w historii polskiej kinematografii rolami w kultowych produkcjach lat 60. i 70. Widzowie z pewnością pamiętają jej brawurowe występy w takich filmach jak „Rozwodów nie będzie” (1963), gdzie wcieliła się w postać Bożeny, czy „Poszukiwany, poszukiwana” (1972), gdzie zagrała żonę „wiecznego” dyrektora. Szczególne miejsce w jej dorobku zajmuje rola Stefy w „Smarkuli” (1963) oraz podwójna kreacja Renaty Sieniawskiej i Mieci Kopyto w „Julia, Anna, Genowefa…” (1967).
Młodszemu pokoleniu widzów aktorka znana była z występów w popularnych serialach telewizyjnych. Na przełomie wieków mogliśmy ją oglądać w „Lokatorach” jako ciocię z Ameryki, w „Rodzinie zastępczej” jako ciotkę Adelę, czy w serialu „Adam i Ewa”, gdzie wcieliła się w postać Melanii Laudańskiej.
Warto przypomnieć także jej wkład w sztukę dubbingu – jej charakterystyczny głos możemy usłyszeć w polskiej wersji „Alicji w Krainie Czarów” z 1961 roku, gdzie użyczyła go tytułowej postaci. Talent wokalny artystki został uwieczniony na płycie „SEXAPPEAL”, wydanej przez Polskie Nagrania „Muza”, z narracją legendarnego Lucjana Kydryńskiego.
Jednak to Teatr Kwadrat był jej prawdziwym artystycznym domem. Przez 39 lat, od 1974 do 2013 roku, tworzyła tam niezapomniane kreacje, przyczyniając się do budowania renomy tej zasłużonej warszawskiej sceny. Jej interpretacje ról teatralnych charakteryzowały się wyjątkową subtelnością i głębokim zrozumieniem postaci.
Barbara Rylska reprezentowała pokolenie artystów, dla których aktorstwo było nie tylko zawodem, ale prawdziwym powołaniem. Jej odejście zamyka pewną epokę w historii polskiego teatru i filmu, pozostawiając jednak bogaty dorobek artystyczny, który będzie inspirował kolejne pokolenia twórców i widzów.
Świat kultury żegna nie tylko wybitną aktorkę, ale przede wszystkim osobę, która przez dziesięciolecia współtworzyła oblicze polskiej sztuki scenicznej. Barbara Rylska pozostanie w pamięci widzów jako artystka wszechstronna, łącząca talent dramatyczny z umiejętnościami komediowymi, a przy tym niezwykle oddana swojej profesji.