Polskie środowisko filmowe pogrążyło się w żałobie po dotarciu zaskakujących i spóźnionych wieści z antypodów. Joanna Kostusiewicz, niezapomniana Paola Campobella z legendarnego filmu „Dwa żebra Adama”, zmarła w Australii w wieku 82 lat. Informacja o jej odejściu dotarła do Polski z ponad trzyletnim opóźnieniem, co świadczy o tym, jak bardzo artystka oddaliła się od rodzimej sceny kulturalnej po emigracji na południową półkulę.

fot. Warszawa w Pigułce
Portal Filmpolski.pl jako pierwszy poinformował o śmierci aktorki, zaznaczając, iż nastąpiła ona już pod koniec 2022 roku w australijskim stanie Queensland. Ta wiadomość wywołała falę wspomnień i refleksji nad niezwykłą, choć przedwcześnie zakończoną karierą artystki, która mimo stosunkowo krótkiej obecności na ekranach zdołała zapisać się złotymi zgłoskami w historii polskiej kinematografii.
Joanna Kostusiewicz przyszła na świat w Warszawie w 1940 roku, w samym sercu wojennej zawieruchy. Jej dzieciństwo przypadło na trudny okres odbudowy zniszczonej stolicy, co niewątpliwie ukształtowało jej wrażliwość i determinację. Młoda Joanna od początku wykazywała nieprzeciętne zdolności aktorskie, które skierowały jej kroki do Łodzi – ówczesnego centrum polskiej kinematografii. Tam ukończyła prestiżowy Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej, rozpoczynając swoją artystyczną drogę u boku innych wybitnych talentów swojego pokolenia.
Prawdziwy przełom w jej karierze nastąpił dzięki roli Paoli Campobelli w kultowej komedii „Dwa żebra Adama”, gdzie partnerowali jej znakomici aktorzy: Zygmunt Kęstowicz i Ewa Wawrzoń. Film, opowiadający o perypetiach młodej Włoszki w Polsce, natychmiast zdobył serca widzów, a egzotyczna uroda i talent Kostusiewicz idealnie wpasowały się w rolę cudzoziemki zafascynowanej polską kulturą. Jej charyzmatyczna kreacja uczyniła z niej jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek tamtego okresu, a charakterystyczny akcent, który wykreowała na potrzeby roli, stał się przedmiotem naśladowania i żartów przez kolejne dekady.
Równie istotnym osiągnięciem w jej filmografii była rola żony Hipolita Niechcica w serialowej adaptacji powieści Marii Dąbrowskiej „Noce i dnie”. Ta wielowątkowa saga rodzinna, uznawana za jedno z najważniejszych dzieł polskiej literatury i kinematografii, dała Kostusiewicz możliwość zaprezentowania pełni swojego talentu w kreacji złożonej, wielowymiarowej postaci. Jej subtelna, a zarazem przejmująca interpretacja postaci przyczyniła się do ogromnego sukcesu serialu, który do dziś pozostaje klasykiem polskiej telewizji.
Filmografia Joanny Kostusiewicz obejmuje również inne znaczące tytuły, które na trwałe wpisały się w historię polskiego kina. W „Jowicie”, opartej na powieści Stanisława Dygata, stworzyła poruszającą kreację u boku Daniela Olbrychskiego. W komedii „Dziewczyny z dobrego domu” ujawniła swój talent komediowy, a w psychologicznym dramacie „Szal” zaprezentowała niezwykłą głębię emocjonalną. Jej role w „Torturze nadziei” oraz serialu „Czarne chmury” dodatkowo potwierdziły wszechstronność jej talentu i umiejętność odnalezienia się zarówno w historycznych kostiumach, jak i współczesnych realiach.
Równolegle do kariery filmowej, Kostusiewicz rozwijała się jako aktorka teatralna. W połowie lat 60. związana była z Teatrem Ludowym w Nowej Hucie, który pod kierownictwem Jerzego Krasowskiego i Krystyny Skuszanki przeżywał wówczas swój złoty okres. Później przeniosła się do krakowskich Rozmaitości, gdzie miała okazję pracować z najwybitniejszymi reżyserami tamtego czasu i uczestniczyć w nowatorskich, odważnych inscenizacjach, które przesuwały granice teatralnej ekspresji.
Niespodziewanie dla wielu, w połowie lat 70., będąc u szczytu swojej kariery aktorskiej, Joanna Kostusiewicz podjęła decyzję o zmianie ścieżki zawodowej. Ukończyła drugi kierunek studiów – realizację telewizyjną programów dziennikarskich, przechodząc z pierwszego na drugi plan. Przez kilka kolejnych lat pracowała jako redaktorka spektakli Teatru Telewizji, współtworząc takie produkcje jak „Przecież ty nie żyjesz”, „Przerwana gra” czy „Emancypantki”. Ta zmiana perspektywy – z aktorki na osobę współkształtującą całość artystycznego przekazu – dała jej nowe możliwości twórcze i pozwoliła wykorzystać doświadczenie zdobyte przed kamerą w pracy po drugiej stronie obiektywu.
Rok 1979 przyniósł kolejny radykalny zwrot w życiu artystki. Kostusiewicz podjęła decyzję o emigracji do Australii – kraju odległego nie tylko geograficznie, ale również kulturowo od jej dotychczasowego środowiska. Okoliczności tej decyzji nie są powszechnie znane, ale przypadła ona na okres narastających napięć społecznych i politycznych w Polsce, które skłoniły wielu artystów do poszukiwania nowych perspektyw za granicą. Australia, ze swoją stabilnością, przestrzenią i odmiennym stylem życia, stała się dla Kostusiewicz nowym domem na ponad cztery dekady.
O australijskim rozdziale życia aktorki wiadomo stosunkowo niewiele. Po przybyciu do Queensland prawdopodobnie musiała zmierzyć się z wyzwaniami typowymi dla emigrantów – barierą językową, koniecznością adaptacji do nowej kultury i budowaniem życia zawodowego od podstaw. Nie ma pewności, czy kontynuowała pracę w branży filmowej lub telewizyjnej, czy też całkowicie zmieniła profesję. Ta część jej biografii pozostaje owiana tajemnicą, co dodatkowo podkreśla dystans, jaki z czasem wytworzył się między artystką a jej polskim dziedzictwem.
Fakt, iż informacja o śmierci Joanny Kostusiewicz dotarła do Polski dopiero po trzech latach, jest wymownym świadectwem tego oddalenia. Artystka, która kiedyś rozpalała wyobraźnię widzów i była rozpoznawana na ulicach, odeszła z dala od fleszy i mediów, w ciszy australijskiego Queensland. Ta sytuacja skłania do refleksji nad przemijaniem sławy, zmiennością losów artystów i sposobem, w jaki pamięć kulturowa selektywnie zachowuje niektóre postacie, pozwalając innym popaść w zapomnienie.
Kiedy teraz, z perspektywy czasu, patrzymy na dorobek artystyczny Joanny Kostusiewicz, uderza przede wszystkim jego jakość, a nie ilość. Choć jej filmografia nie jest tak obszerna jak niektórych jej rówieśników, to każda rola była dopracowana, przemyślana i pozostawiła trwały ślad w historii polskiego kina. Jej kreacje cechowała naturalna elegancja, inteligencja i umiejętność przekazania złożonych emocji dzięki subtelnych środków wyrazu. Te cechy sprawiają, iż choćby dziś, w epoce zupełnie innej estetyki filmowej, jej występy nie tracą na świeżości i autentyczności.
Odejście Joanny Kostusiewicz zamyka istotny rozdział w historii polskiego kina lat 60. i 70. XX wieku. Była ona przedstawicielką pokolenia aktorów, którzy mimo ograniczeń politycznych i materialnych potrafili tworzyć sztukę uniwersalną, przekraczającą granice czasu i systemów politycznych. Jej role w „Dwa żebra Adama” czy „Nocach i dniach” pozostają świadectwem talentu, profesjonalizmu i artystycznej wrażliwości, które nie poddają się działaniu czasu.
Paradoksalnie, spóźniona wiadomość o śmierci aktorki może przyczynić się do ponownego odkrycia jej dorobku. Wielu młodszych widzów, którzy znają jej filmy jedynie z telewizyjnych powtórek lub internetowych archiwów, ma teraz okazję przyjrzeć się jej twórczości z nowej perspektywy. Jest to również szansa dla badaczy historii kina na uzupełnienie biografii artystki i próbę rozwikłania tajemnicy jej australijskiego życia.
Dla starszego pokolenia miłośników polskiego kina wiadomość o śmierci Joanny Kostusiewicz jest zamknięciem pewnej epoki – czasu, gdy kino nie tylko bawiło, ale również stawiało ważne pytania i formowało zbiorową wyobraźnię. Jej postacie – od temperamentnej Włoszki Paoli po dostojną żonę Hipolita Niechcica – pozostają w pamięci jako symbole różnorodności kobiecych losów i doświadczeń, przedstawionych z wyjątkową wrażliwością i autentycznością.
Choć Joanna Kostusiewicz odeszła z dala od Polski, jej artystyczne dziedzictwo pozostaje integralną częścią polskiej kultury. Filmy z jej udziałem są regularnie przypominane przez telewizję, a młodsze pokolenia aktorów i filmowców mogą czerpać inspirację z jej rzemiosła i artystycznej integralności. W ten sposób, mimo fizycznej nieobecności i lat spędzonych na drugim końcu świata, pozostaje ona obecna w zbiorowej pamięci – tak jak jej niezapomniane kreacje pozostają żywe na ekranach kin i telewizorów.