Nie żyje Jerzy Sthur. Jego role będą zachwycać kolejne pokolenia

Jerzy Sthur urodził się 18 kwietnia 1947 roku w Krakowie. Już od młodych lat wykazywał zainteresowanie sztuką teatralną, co zaprowadziło go na deski krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył z wyróżnieniem. Jego kariera aktorska rozpoczęła się w latach 70., kiedy to zadebiutował na scenie Teatru Starego w Krakowie. gwałtownie zdobył uznanie krytyków i publiczności za swoje niezwykłe talenty aktorskie i charyzmę sceniczną.

W latach 80. Jerzy Sthur stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów filmowych w Polsce. Jego role w takich filmach jak „Seksmisja”, „Dekalog” czy „Wodzirej” przyniosły mu ogromną popularność i uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą. Był nie tylko aktorem, ale także reżyserem i scenarzystą, co pozwoliło mu realizować własne wizje artystyczne. Jego filmy, takie jak „Duże zwierzę” czy „Pogoda na jutro”, zyskały wiele nagród i wyróżnień, a także stały się ważnymi pozycjami w historii polskiego kina.

Jerzy Sthur był nie tylko artystą, ale także człowiekiem zaangażowanym społecznie. W swojej twórczości często poruszał ważne problemy społeczne i moralne, a jego praca była głęboko zakorzeniona w rzeczywistości, w której żył. Był też wykładowcą i mentorem dla wielu młodych aktorów, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Jego życie prywatne było równie bogate jak jego kariera zawodowa. Był oddanym mężem, ojcem i dziadkiem. Jego syn, Maciej Sthur, kontynuuje tradycje rodzinne, będąc również aktorem i reżyserem, co jest świadectwem trwałości artystycznych wartości przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

Śmierć Jerzego Sthura jest ogromną stratą dla polskiej kultury. Jego talent, pasja i oddanie dla sztuki pozostaną na zawsze w naszych sercach. Jego prace będą inspirować kolejne pokolenia artystów i widzów. W tych trudnych chwilach łączymy się w bólu z rodziną, przyjaciółmi i wszystkimi, którzy mieli zaszczyt znać i współpracować z tym wybitnym artystą.

Niech spoczywa w pokoju.