Nie żyje Björn Andrésen, Tadzio ze "Śmierci w Wenecji"

filmweb.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: plakat


Björn Andrésen, szwedzki aktor i muzyk, który jako nastolatek zyskał światową sławę dzięki roli Tadzia w filmie "Śmierć w Wenecji" zmarł w wieku 70 lat. Informację o jego śmierci przekazał reżyser Kristian Petri, współtwórca dokumentu "Najpiękniejszy chłopiec na świecie", w rozmowie ze szwedzkim dziennikiem Dagens Nyheter. Przyczyna śmierci nie została jednak ujawniona.

Najpiękniejszy chłopiec na świecie



Getty Images © Gilbert TOURTE


Andrésen zagrał Tadzia w wieku 15 lat. Reżyser Luchino Visconti na premierze nazwał go właśnie najpiękniejszym chłopcem na świecie. To określenie towarzyszyło aktorowi przez całe życie. W późniejszych latach aktor opowiadał o trudnych doświadczeniach z okresu, gdy zagrał w filmie. Wspominał na przykład, iż Visconti zabrał go do klubu dla dorosłych, gdy miał zaledwie 16 lat. O "Śmierci w Wenecji" mówił, iż film zrujnował mu życie, a o Viscontim, iż "kazałby mu spie*dalać", gdyby spotkał go współcześnie. Podkreślił, iż reżyser nie dbał o jego uczucia.

Andrésen rozwijał się artystycznie jako muzyk i pianista. Po sukcesie filmu stał się również gwiazdą popu w Japonii i koncertował z zespołem Sven Erics. W późniejszych latach wystąpił w ponad 30 produkcjach filmowych i telewizyjnych, m.in. w horrorze "Midsommar" Ariego Astera i serialu "Sven Hjerson".

Wspomniany dokument "Najpiękniejszy chłopiec na świecie" opowiadał o naznaczonym traumą życiu Andrésena. Aktor od najmłodszych lat doświadczał tragedii – jego ojciec zginął w wypadku, a matka popełniła samobójstwo, gdy miał 10 lat. Z małżeństwa z poetką Susanną Roman miał dwoje dzieci: córkę Robine i syna Elvina, który zmarł na zespół nagłej śmierci łóżeczkowej w wieku 9 miesięcy.

"Śmierć w Wenecji" - zwiastun





Idź do oryginalnego materiału