Odszedł José de la Torre. Gwiazdor Netflixa miał 37 lat
5 grudnia przyniósł tragiczną wiadomość o śmierci aktora José de la Torre. Gwiazdor produkcji "Toy Boy" przez ostatnie miesiące mierzył się z postępującą chorobą. Niestety, doszło do najgorszego.
"Serce mi pęka na myśl, iż już nigdy nie usłyszę Twojego głosu, ale będę z Tobą rozmawiać. Kocham cię bezgranicznie, José" - napisała hiszpańska aktorka Luisa Martín.
"To niesprawiedliwe, zasługiwałeś na więcej czasu, nikt nie cieszył się życiem tak jak Ty (...) Byłeś bardzo wyjątkową osobą, zawsze szczęśliwą i chętną do dobrej zabawy i robienia różnych rzeczy" - napisał na Instagramie jeden z obserwujących.Reklama
Jak wyglądała kariera zawodowa José de la Torre?
José de la Torre zyskał największą sławę dzięki roli Ivána, jednego z głównych bohaterów netflixowego serialu "Toy Boy", który ukazał się w 2019 roku. Wystąpił także w wielu innych hiszpańskich produkcjach, m.in. "Amar es para siempre", "Vis a Vis: El Oasis" i "Servir y proteger".
Warto wspomnieć, iż José spełniał się także w roli influencera. W serwisie Instagram obserwowało go ponad 459 tys. użytkowników. Regularnie publikował posty i dzielił się codziennymi aktywnościami. Był także twarzą wielu marek jubilerskich i modowych.
Jego ostatni post na Instagramie pochodzi z 3 czerwca, gdzie chwalił się przednią zabawą na festiwalu muzycznym na Wyspach Kanaryjskich.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Dramatyczne okoliczności śmierci znanej influencerki. Zamiast udzielić pomocy, zaczęli ją nagrywać
Nie żyje legenda amerykańskiego kina. Jego role przeszły do historii
Świat amerykańskiej muzyki country pogrążony w żałobie. W wypadku samochodowym zginęła 40-letnia wokalistka