Krystyna Janda nigdy nie uciekała od tematów trudnych i niewygodnych. W podcaście "Rachunek sumienia" w rozmowie z Magdaleną Rigamonti i Tomaszem Sekielskim aktorka bez ogródek przyznała, iż rozmawiała już z trójką swoich dzieci - Marią, Jędrzejem i Adamem - o tym, co dokładnie ma się wydarzyć po jej śmierci.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak relaksuje się Katarzyna Bonda. "?Czytam o seryjnych mordercach"
Krystyna Janda spisała swój testament. Dla niej to nie temat tabu, ale wyraz odpowiedzialności
Z charakterystyczną dla siebie szczerością Janda pokreśliła, iż chce zostawić po sobie porządek nie tylko w dorobku artystycznym, ale także w rodzinnych sprawach. - Gdybym umarła, to pamiętajcie, ten obraz jest kupiony na 50. urodziny ojca i on idzie do jego córki, pamiętajcie, iż dom trzeba sprzedać, pamiętajcie, co z fundacją - mówiła w rozmowie, zdradzając szczegóły dotyczące podziału jej spuścizny. Co ciekawe, decyzję o spisaniu testamentu Krystyna Janda podjęła dość spontanicznie i w niezwykłych okolicznościach. A dokładnie na pokładzie samolotu, przed rozpoczęciem jednej z podróży. - Ostatnio, wsiadając do samolotu, lecąc gdzieś bardzo daleko, spisałam w samolocie testament. Sfotografowałam i wysłałam do syna - wyznała.
Strata bliskich wpłynęła na życie Krystyny Jandy. Jej podejście do przemijania zmieniło się
Impulsem do uporządkowania spraw był dla niej czas straty, czyli śmierć matki oraz męża Edwarda Kłosińskiego. - Od momentu śmierci mojego męża, jak zobaczyłam na własne oczy, jak to się łatwo umiera, a potem moja matka jak łatwo umarła, to pomyślałam sobie, iż to jest takie przejście, to jest jeden krok. adekwatnie jeden krok przez jakiś strumyk i już nie ma - wspominała w rozmowie z portalem kobieta.wp.pl.









![Katarzyna Figura: Wołali za mną "z przodu deska, z tyłu deska". Późno dojrzałam [PODCAST]](https://m.mamadu.pl/f920471ea0f4c07096911310c1ed0fb8,1920,1080,0,0.webp)


