"Lalka" to wspaniała powieść Bolesława Prusa, ale i zmora maturzystów. Przed laty doczekała się już dwóch ekranizacji – jednej z Beatą Tyszkiewicz i Mariuszem Dmochowskim, a drugiej z Małgorzatą Braunek i Jerzym Kamasem. Niedawno głośno zrobiło się o przygotowaniach do kolejnej, nowej odsłony, nad którą pracuje Telewizja Polska.
Ekipa ma wejść na plan w sierpniu. Za kamerą ekranowej wersji prozy Prusa stanie Maciej Kawalski, reżyser "Niebezpiecznych dżentelmenów" i "Planety Singli. Ośmiu historii". Rola kupca galanteryjnego Stanisława Wokulskiego powędrowała do Marcina Dorocińskiego, gwiazdora "Róży", "PitBulla" i "Gambitu królowej". Natomiast w Izabelę Łęcką wcieli się Kamila Urzędowska, która zasłynęła rolą Jagny w animowanym filmie "Chłopi" z 2023 roku. Projekt, nad którym pracuje Kawalski zakłada film i serial dotyczący powieści.
Netflix też będzie miał swoją "Lalkę"
Okazuje się, iż nad nową "Lalką" pracuje też Netflix. Trwająca kilka lat preprodukcja dobiegła właśnie końca. W czerwcu zaczną się zdjęcia. Jak podaje portal naekranie.pl reżyserem filmu został Paweł Maślon, który w 2024 roku został laureatem Orła za film "Kos". To niejedyna jego nagroda, w 2018 roku po wypuszczeniu "Ataku paniki" został okrzyknięty najlepszym debiutantem na festiwalu Młodzi i Film.
Scenariusz do "Lalki" od Netfliksa napisał Paweł Demirski ("Artyści", "Udar"). Skład obsady nie został jeszcze ogłoszony, ale branżowemu portalowi udało się dowiedzieć, iż w Stanisława Wokulskiego ma się wcielić Tomasz Schuchardt.
Dodajmy, iż Netflix dwa lata temu pochylił się też nad innym znanym tytułem dla Polaków. Mowa o "Znachorze" z Leszkiem Lichotą ("Wataha") w roli profesora Rafała Wilczura. Produkcja przez wiele tygodni utrzymywał się na szczycie listy najczęściej oglądanych filmów w serwisie. Polacy pokochali "Znachora" na nowo. Ba, choćby zagraniczni widzowie okrzyknęli hit Michała Gazdy ("Zachowaj spokój") mianem "pięknego".