Ponad 20 lat po tym, jak odkurzacze Roomba zaczęły samodzielnie poruszać się po domach na całym świecie, firma iRobot – ich producent – ogłosiła wejście w postępowanie upadłościowe Chapter 11. Jak wynika z dokumentów sądowych, jedną z kluczowych przyczyn problemów finansowych spółki były nowe amerykańskie cła importowe.
W komunikacie prasowym iRobot poinformował o zawarciu umowy restrukturyzacyjnej z głównym wierzycielem – Picea, czyli konsorcjum firm Shenzhen PICEA Robotics Co., Ltd. oraz Santrum Hong Kong Co., Limited. W ramach procesu nadzorowanego przez sąd, Picea ma przejąć kontrolę nad iRobotem, który zatrudnia w tej chwili 274 pracowników i ma siedzibę w stanie Massachusetts. Firma zapowiedziała, iż restrukturyzacja będzie miała formę tzw. pre-packaged Chapter 11 i powinna zakończyć się do lutego 2026 roku. Do tego czasu iRobot ma kontynuować działalność operacyjną bez zakłóceń.
Z dokumentów sądowych wynika, iż iRobot zalega z płatnościami ceł na kwotę ponad 3 mln dolarów. Szczególnie dotkliwe okazały się nowe taryfy celne wprowadzone w trakcie drugiej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, w tym 46% cło na import z Wietnamu, gdzie produkowana jest część urządzeń. Choć administracja Trumpa broni polityki celnej, wskazując na dodatkowe wpływy do budżetu państwa, przedsiębiorcy alarmują, iż cła znacząco podnoszą koszty działalności. W ostatnich miesiącach administracja została choćby pozwana w tej sprawie przez sieć Costco.
– Ta transakcja wzmocni naszą sytuację finansową i pozwoli zachować ciągłość dla konsumentów, partnerów i pracowników – powiedział Gary Cohen, prezes iRobot. – Wierzymy, iż połączenie innowacyjności iRobot z doświadczeniem produkcyjnym Picea pozwoli nam kształtować przyszłość robotyki domowej.
Co ważne dla użytkowników Roomb’y, firma zapewnia, iż aplikacje, wsparcie techniczne oraz programy konsumenckie będą działały bez zmian w trakcie postępowania upadłościowego. Sąd ma także zatwierdzić wypłaty dla pracowników i regulowanie zobowiązań wobec dostawców.
Po zakończeniu restrukturyzacji iRobot stanie się firmą prywatną, a jej akcje zostaną wycofane z giełdy Nasdaq. Obecni akcjonariusze muszą jednak liczyć się z najgorszym scenariuszem – według komunikatu spółki akcje zostaną anulowane, a inwestorzy nie otrzymają żadnej rekompensaty.
