Są jednak tacy, których zadanie było jeszcze trudniejsze: troje krytyków – Dorotę Szwarcman z POLITYKI, Jacka Hawryluka z radiowej Trójki oraz Krzysztofa Stefańskiego z „Ruchu Muzycznego” – poprosiliśmy o wytypowanie ich faworytów i ich konkursowych rozczarowań jeszcze przed ostatnim wieczorem przesłuchań. Komentarze te układają się w opowieść o tym, co się działo na scenie Filharmonii Narodowej przez ostatnich kilkanaście dni.
Czytaj też: Szwarcman: Werdykt Konkursu Chopinowskiego zaskoczył. Byli lepsi od zwycięzcy
Zaskoczenia do końca
Tianyao Lyu, Kevin Chen, Shiori Kuwahara – wielki talent, techniczne popisy i prawdziwe wzruszenia.
Nic nie wiemy. I jury też nic nie wie. Kto ile ma punktów, czy jest już na straconej pozycji, czy jeszcze nie. A tym bardziej kto miałby wygrać – piszę te słowa po drugim dniu finałów Konkursu Chopinowskiego.
Ocenianie jest tym trudniejsze, iż po każdym etapie odpadały kolejne osobowości, które mogły być w następnych etapach lepsze od tych, które przeszły dalej. A te, którym udało się wejść do finału, również w ich trakcie zmieniają swoją pozycję; większość wypada gorzej, niż można było się spodziewać. Niektórzy z kolei prezentują się dość równo, ale przecież też nie wiemy, jaka była ich wcześniejsza pozycja.