“Nie mogę widywać córek, bo nie płacę alimentów. Była żona jest nieugięta, a mnie nie stać”

parkerauctionservicellc.com 7 miesięcy temu

“Kocham swoje córeczki i zawsze je kochałem. Byłem zrozpaczony, gdy była żona zadecydowała o rozstaniu. Nie robiłem problemów z rozwodem, bo nie jestem człowiekiem, który chciałby robić komuś pod górkę. Ustaliliśmy też alimenty w wysokości 2000 zł miesięcznie, ale chciałem, żeby moim córkom niczego nie brakowało. Zgodziłem się na tę kwotę bez słowa. Jednak pół roku temu uległem wypadkowi i aktualnie nie mogę pracować. Nie miałem umowy na stałe, więc w tej chwili żyję z oszczędności, które wykorzystuję głównie na rehabilitację. Nie stać mnie chwilowo na płacenie alimentów, a żona zakazała mi w związku z tym kontaktu z małoletnimi córeczkami. Nie widziałem ich od pięciu miesięcy i bardzo za nimi tęsknię”.

Straciłem moją rodzinę

Starałem się być dobrym mężem i wydaje mi się, iż byłem też dobrym ojcem. Jednak w pewnym momencie moja była żona zażądała ode mnie rozwodu.

Nie chciałem choćby słuchać o tym, dlaczego odchodzi. Nie chciałem, by raniła mnie opowieściami o jakimś innym mężczyźnie, a spodziewałem się, iż jednak kogoś poznała.

Nie robiłem jej problemów. Umówiliśmy się na rozwód bez orzeczenia o winie i tak zakończyło się nasze wspólne życie.

Postanowiłem też, iż będę jej wpłacał co miesiąc po 2000 zł dla dziewczynek, żeby nigdy niczego im nie zabrakło.

Poświęciłem się pracy, ale weekendy miałem z córeczkami. Była żona chętnie korzystała z tej opcji, bo mogła wtedy poszaleć z koleżankami. A ja byłem szczęśliwy, iż mam przy sobie moje dziewczynki.

Wydarzył się wypadek

Pewnego dnia stało się coś niespodziewanego. Przytrafił mi się wypadek, przez który od mniej więcej pół roku nie mogę pracować. Nie pracowałem na umowę o pracę, więc jedyne pieniądze, jakie w tej chwili mam, to moje oszczędności.

Odkładałem je z myślą o córkach, ale teraz potrzebuję pieniędzy na rehabilitację, żeby jak najprędzej stanąć na nogi i móc znów zarabiać.

Nie płacę alimentów, bo mnie na nie nie stać. Jednocześnie wiem, iż utrzymanie moich córeczek nie jest tanie, ale ja często wpłacałem im więcej, niż ustaliliśmy i nie uchylałem się od płacenia alimentów. w tej chwili zmusza mnie do tego sytuacja.

Była żona postanowiła mnie ukarać

Nie mogę widywać córeczek. To jest dla mnie największy dramat, a wiem, iż moje księżniczki również za mną tęsknią. Starsza czasami podkrada mamie telefon, gdy ona nie widzi i dzwoni do mnie. Oboje wtedy płaczemy i ja nie mogę tego znieść.

Wiem, iż powinienem płacić. Wiem, iż jest im trudno. Ale ja naprawdę nie mogę.

Chcę zrobić wszystko, żeby jak najszybciej wstać z łóżka i ruszyć do pracy. Wtedy wszystko wróci do normy, choć ja postaram się o pracę z normalną umową. No cóż, uczę się na błędach, ale to przecież jak wszyscy.

Z byłą żoną niestety nie da się rozmawiać. Nie liczy się dla niej dobro naszych dzieci i chyba choćby zaczęła mówić córeczkom, iż już ich nie kocham, bo ostatnio starsza córka mnie o to zapytała podczas wspomnianej rozmowy przez telefon.

Kiedy już stanę na nogi, postaram się nadrobić relacje z dziewczynkami i jakoś lepiej zabezpieczyć się prawnie w kwestii kontaktu z nimi. Teraz poszedłem podczas rozwodu na zbyt wiele ustępstw i już widzę, iż nie powinienem był tego robić. No cóż… Za późno.

Idź do oryginalnego materiału