Czego zdaniem Nergala dziś brakuje w ekstremalnej muzyce? Lider Behemotha ma radę dla młodych wykonawców.
9 maja ukazał się najnowszy album zespołu Behemoth zatytułowany „The Shit ov God”. Przeczytaj, dlaczego Nergal zdecydował się na taki tytuł.
Behemoth jest jednym z najprężniej działających zespołów na scenie ekstremalnego grania, która bardzo zmieniła się na przestrzeni lat. Czego jej dziś brakuje?
W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Adam Nergal Darski przyznał, iż nowa, ekstremalna muzyka nie trafia w jego gust:
Mam ten problem, iż często gdy słucham nowej, ekstremalnej muzyki, nie jestem w stanie nic zapamiętać: kanonada dźwięków i mało co zostaje w głowie oprócz sonicznej magmy. choćby Blasphemy, niegdyś najbardziej ekstremalny blackmetalowy band, w każdym utworze zawsze miał zwrotkę i refren, zwrotkę, refren. Starożytna rockowa formuła. Dlaczego nowym bandom tego brakuje? Super, potraficie grać, fantastycznie nauczyliście się grać z youtubowych tutoriali ale… zróbcie do chuja cierpkiego PIOSENKĘ! The Shit Ov God to osiem hymnów. Bardzo zgrabnych, przebojowych i bardzo brutalnych.
Nowa płyta Behemotha jest zwarta i zwięzła: 8 utworów, 38 minut muzyki. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Nergal przyznał, iż taki był jego cel.
Przeczytaj recenzję płyty „The Shit ov God” Behemotha
W majowym numerze „Teraz Rocka” znajdziecie obszerny, ekskluzywny wywiad z Nergalem na temat najnowszej płyty Behemotha.
MAJOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE
