„Najpiękniejszy głos Europy”, Edyta Górniak prawie wygrała Eurowizję. Jacek Cygan ujawnia, co poszło nie tak

viva.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: FOT. Wojtalewicz Jarosław/AKPA


To był wieczór, który miał przejść do historii. Polska debiutowała na Eurowizji, a jej reprezentantką była młoda, charyzmatyczna Edyta Górniak z poruszającą balladą „To nie ja”. Scena w Dublinie, rok 1994. Przed milionami widzów w całej Europie Górniak wyśpiewała drugie miejsce – największy jak dotąd sukces Polski na tym prestiżowym festiwalu. Po latach Jacek Cygan wspomina, co mogło pozbawić ją zwycięstwa.

Edyta Górniak i "To nie ja" – sukces na Eurowizji 1994

Dziś występ Edyty Górniak na Eurowizji 1994 jest symbolem triumfu i narodowej dumy. Polska zapisała się złotymi zgłoskami w historii konkursu. Dla wielu fanów wciąż jest to jeden z najlepszych wykonów wszech czasów. Artystka zajęła w konkursie 2. miejsce!

"Nigdy nie zapomnę tego momentu, kiedy Edyta zaśpiewała "To nie ja byłam Ewą", zeszła ze sceny i ekipy z wszystkich państw wstały i przez trzy minuty biły jej brawo. Nie było żadnych wątpliwości co do tego, kto jest najlepszy i kto moralnie wygrał ten festiwal", mówił w jednym z archiwalnych wywiadów dla Plejady. Kulisy ujawnione przez Jacka Cygana rzucają jednak nowe światło na tamte wydarzenia.

Piosenka, do której słowa napisał Jacek Cygan, a muzykę skomponował Stanisław Syrewicz, do dziś budzi emocje i zachwyt. Ale za kulisami tego triumfu kryła się kontrowersja, która mogła zmienić bieg historii. Autor tekstu „To nie ja”, po latach opowiedział o incydencie z prób, który mógł wypłynąć na ostateczną punktację.

Czytaj też: Zawdzięcza mu sukces, jest dla niej jak ojciec. Od 30 lat wspiera ją jak nikt!

Dlaczego Edyta Górniak nie wygrała Eurowizji 1994?

W jednym z ostatnich wywiadów Jacek Cygan wrócił wspomnieniami do tego historycznego wydarzenia. "To była taka piosenka, która musiała spełnić dwie funkcje. Pierwsza to, jak mówiła Edyta, żeby dla tych, którzy nie znają polskiego, to płynęło, żeby nie było tych "sz", "cz", "ż", żeby oni mogli się poddać tej piosence. A druga to jest taka funkcja, żeby ta piosenka wyzwoliła to, co najważniejsze w Edycie, czyli jej wielkie emocje. I dlatego to jest takie mocne", opowiadał w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Występ Górniak był spektakularny. Jacek Cygan zdradził, iż wokalistka podczas próby generalnej wykonała pierwszą zwrotkę piosenki… w języku angielskim. A to było niezgodne z obowiązującym wtedy regulaminem Eurowizji. Część delegacji, w tym przedstawiciele Hiszpanii, Szwecji i Grecji, oskarżyła artystkę o złamanie zasad, które wymagały wykonania utworu w języku ojczystym. Mimo groźby dyskwalifikacji, do Europejskiej Unii Nadawców nie wpłynął oficjalny protest, dzięki czemu Górniak mogła wystąpić na eurowizyjnej scenie. W finale zaprezentowała polskojęzyczną wersję. Zdobyła 166 punktów, zajmując zaszczytne drugie miejsce. Jednak dziś, z perspektywy czasu, pojawia się pytanie: czy złamanie regulaminu mogło wpłynąć na ostateczne notowania jurorów? "Niestety, tam był taki regulaminowy haczyk, iż Edyta Górniak na próbie zaśpiewała po angielsku zwrotkę i przez to chyba osiem państw ją zdyskwalifikowało i w ogóle na nas nie głosowały. Te, dla których Edyta była, powiedzmy sobie szczerze, największą konkurencją i dlatego zajęliśmy drugie miejsce, a nie pierwsze", wyznał Jacek Cygan w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Edyta Górniak zdobyła serca słuchaczy. Wszyscy byli pod wrażeniem jej niesamowitego talentu! "Po koncercie czekał młody redaktor BBC i powiedział: "To jest najpiękniejszy młody głos Europy". Fakt, iż kiedy Edyta skończyła, weszliśmy do tego green roomu, to wszystkie ekipy wstały i biły jej brawo przez dwie minuty" — relacjonował Cygan.
Źródło: Świat Gwiazd, Plejada, Wikipedia
Sprawdź też: Ujawnił prawdę o hymnie, który Edyta Górniak zaśpiewała na mundialu. Tego nie wiedział nikt

Idź do oryginalnego materiału