Najnowsze doniesienia ws. stanu zdrowia Fitkau-Perepeczko. 82-latka sama ogłosiła
Agnieszka Fitkau-Perepeczko od dawna kojarzona jest z nieprzeciętną urodą i równie niespotykanymi pokładami energii. Pomimo zaawansowanego wieku aktorka z wielkim zaangażowaniem udziela się w mediach społecznościowych, które są jej głównym kanałem komunikacji z fanami. 82-latka wypowiada się w nich na różne tematy, zwykle nie gryząc się przy tym w język.Reklama
Od kilku dni kobieta jest jednak w nieco gorszym stanie. Niedawno kobieta trafiła do szpitala w wyniku problemów z kolanem. w tej chwili z godną podziwu regularnością relacjonuje w social mediach proces powrotu do zdrowia, na który największy wpływ mają przyjaciele i... pyszne jedzenie.
"Jakoś odzyskałam swoją siłę, chociaż nie całkowicie, ale rekonwalescencja przebiega w przepięknej pogodzie. Tak iż opatrzność czuwa. Weranda otwiera ramiona i ja z tego korzystam. Poza tym moje koleżanki, którym należy się ukłon i podziękowanie, nie zostawiły Agnieszki kompletnie bez pomocy" - przekazała w nagraniu na Facebooku.
Niestety celebrytce wciąż towarzyszy spory ból...
Fitkau-Perepeczko dopiero co wyszła ze szpitala. Ciągle czuje ogromny ból
"Dziękuję bardzo wszystkim, którzy się interesują, jak przebiega ten proces poszpitalny. Ja nie mówię, iż trzeba być jakąś dzielną osobą, żeby kierować swoim programem, jak taki straszny ból człowiekowi przeszkadza, iż żadne środki przeciwbólowe prawie nie działają… Ale słuchajcie, to jest (...) [pokiereszowany - przyp. aut.] staw (...)" - podzieliła się odczuciami Fitkau-Perepeczko, dokonując następnie obrazowego opisu zabiegu, jakiemu została poddana.
Pomimo tego aktorka wciąż nie traci pozytywnego nastawienia.
"Tu straszna rzecz się odbywa, taki teatr makabry. No i to wszystko trzeba przejść i trzeba później wrócić do dawnego stanu - pogody ducha bez bólu. Apetyt jest średni (...) [ze względu] na różne środki (...). Wszystkie formalności zostały dokonane i teraz siedzę na werandzie i (...) cieszę się, iż mogę do was mówić (...)" - relacjonowała z uśmiechem.
Zarówno przeszłe, jak i najnowsze doświadczenia utwierdziły Perepeczko w przekonaniu, iż dbanie o siebie to najważniejsza rzecz w życiu.
"Dziękuję bardzo, iż się pytacie o zdrowie. Słuchajcie, nie wiem, który już raz dochodzę do wniosku, iż zdrowie to jest największe bogactwo. Dobre samopoczucie - to drugie bogactwo. Poczucie humoru - trzecie. A prawdziwe bogactwo ze złotą kopalnią jest dopiero później, o ile umiemy z tej kopalni korzystać i ten kruszec zamieniać na dobre rzeczy, ale ja myślę, iż to jest specjalna filozofia. Moja filozofia zawsze była zdrowa, z poczuciem humoru. To chyba dostałam od mamy, mój tata to był trochę malkontent (...)" - podzieliła się przy okazji swoim podejściem.
"Bądźmy coraz zdrowsi i coraz mądrzejsi" - zaapelowała do fanów.
Ledwie wyszła ze szpitala, a tu takie wieści ws. Fitkau-Perepeczko. Właśnie ogłosiła: "Jestem słaba"
Trzeba przyznać, iż w ostatnich dniach Fitkau-Perepeczko szczególnie mocno uaktywniła się w sieci. Niemal codziennie publikuje krótkie nagrania, w których zdaje relację ze swoich postępów.
"Wszystko dobrze idzie, nie jest to łatwy okres, ale idziemy ku lepszemu. (...) Teraz jestem troszkę słaba, różne mam przeciwności losu, ale nie dajemy się. Wszystkiego wam dobrego życzę i myślę o was (...)" - przekazała, przypominając o livie, który zaplanowała na świąteczną niedzielę.
Najnowsze doniesienia pochodzą sprzed zaledwie kilku godzin.
"Ranek czwartkowy przebiega dobrze, iż nie użyję mojego ulubionego słowa 'cudownie', bo nowe kolano, z którym się jeszcze tak dobrze nie znamy, daje znać o sobie niestety, ale nic to. Pogoda jak z powieści (...). Doceniam w pełni, iż nie muszę nigdzie pędzić, robię to, co moja głowa sobie postanowi. Przechadzam się wolno po deskach werandy w ramach cwiczeń" - napisała na Facebooku.
Nie mogła ukryć euforii z powodu tego, co wylądowało dziś na jej stole. Z dokładnością opisały każdy składnik, ujawniając, iż nie zamierza oszczędzać na pysznym jedzeniu.
"No tak, jak mawiał mój ojciec: życie jest piękne, ale drogie" - skwitowała.
Widać, iż odpoczynek i wiosna bardzo jej służą.
"Chce się żyć... mimo bólu" - podsumowała.
Zobacz też: