1 mln widzów obejrzało nowy film od Disneya
Według danych przekazanych przez firmę dystrybucyjną Walt Disney Studios Motion Pictures Poland, film "Lilo & Stitch" przekroczył właśnie magiczną granicę miliona sprzedanych biletów w Polsce.
Choć Disney w ostatnim czasie zasypuje widzów remake'ami kultowych bajek, to otrzymują one mieszane recenzje od krytyków. "Lilo & Stitch" wyróżnia się na ich tle. Wendy Lee Szany z kanału The Movie Couple uważa, iż to najlepszy disneyowski remake, jaki dotąd powstał. "Podziwianie Stitcha w jego live-actionowej formie wywołuje ogromną falę nostalgii. Mnóstwo śmiechu i wzruszających momentów" – czytamy w jej wpisie na portalu X (dawnym Twitterze).
"To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów Disneya! Od muzyki, hołdu dla hawajskiej kultury i fantastycznego gwiazdorskiego zwrotu akcji ze strony debiutującej Mai" – napisała z kolei Carla Renata z The Curvy Film Critic. "'Lilo & Stitch' to największa niespodzianka tego roku i zdecydowanie najlepszy remake. Dean Fleischer Camp tworzy radosną rodzinną przygodę, która oddaje chaos i urok oryginału. Jest również nie z tego świata" – skwitował Daniel Babtista z The Movie Podcast.
O czym jest film familijny "Lilo & Stitch"?
W postać Lilo Pelekai wcieliła się debiutującej na ekranie Maia Kealoha. Dziewczynka marzy o przyjacielu – "takim na zawsze". Nagle w jej domu pojawia się stworek – Stich, który okazuje się psotnym uciekinierem z kosmosu. Tworzy się między nimi wyjątkowa więź, która pozwala zrozumieć, czym jest prawdziwa przyjaźń oraz to, iż najbardziej w życiu liczą się najbliżsi, którzy nigdy nie zostawią nas w potrzebie.
Za kamerą "Lilo & Stitcha" stanął twórca nominowanego do Oscara "Marcela Muszelki w różowych bucikach", Dean Fleischer Camp. W obsadzie oprócz Kealoh znaleźli się także: Sydney Elizabeth Agudong ("West Michigan"), Zach Galifianakis ("Kac Vegas"), Billy Magnussena ("Franczyza"), Hannah Waddingham ("Gra o tron") oraz Courtneya B. Vance'a ("Powrót Bena").