Najlepsze seriale 2025 (do tej pory). Siódemka wielu podzieli

natemat.pl 15 godzin temu
Choć dopiero minęła połowa roku, już teraz możemy śmiało stwierdzić: 2025 rok to prawdziwe serialowe eldorado! Platformy streamingowe udowadniają, iż doskonale wiedzą, jak tworzyć telewizję premium, dostarczając nam produkcje, które zachwycają pomysłowością i świeżością. Z dwudziestoma tytułami na liście najlepszych seriali, zapowiada się jeden z najbardziej obfitych i ekscytujących roków dla fanów małego ekranu, a przecież jeszcze... kolejne sześć miesięcy.


Najlepsze seriale 2025 roku (do tej pory)


W naszym rankingu najlepszych seriali 2025 roku (a przynajmniej do czerwca) wybraliśmy jedynie te seriale, które są dostępne w Polsce. Kolejność jest przypadkowa.

1. Andor, 2. sezon (Disney+)


To już nie tylko najlepsze, co przytrafiło się "Star Wars" od czasów oryginalnej trylogii – to pełnoprawne, polityczne sci-fi najwyższej próby. Drugi sezon "Andora" porzuca klasyczny trop "dobro kontra zło" na rzecz zniuansowanej opowieści o tworzeniu oporu i... całym bałaganie, jaki się z tym wiąże. Serial z Diego Luną nie idzie na skróty i nie daje łatwych odpowiedzi – i właśnie dzięki temu jest tak poruszający (i znakomity).

"Drugiemu sezonowi 'Andora' nie brakuje niczego. W dwunastu odcinkach aktorstwo nieprzerwanie trzyma poziom, podobnie jak połączenie efektów CGI z moimi ukochanymi efektami praktycznymi. Scenariusz porusza, bawi i zmusza do krytycznego myślenia. (...) 'Gwiezdne wojny' nigdy nie były tak ważne, jak teraz. (Tony) Gilroy w mądry sposób wykorzystał potencjał uniwersum – aż dziwi mnie fakt, iż finał 'Andora' ukazał się pod szyldem Disneya" – pisała w naTemat Zuzanna Tomaszewicz.

2. Świt Ameryki (Netflix)


Brutalna, surowa i pozbawiona złudzeń opowieść o XIX-wiecznym Dzikim Zachodzie, która nie ma nic wspólnego z hollywoodzką mitologią. Mark L. Smith i Peter Berg, twórcy "Świtu Ameryki", ukazują pogranicze nie jako krainę szlachetnych pionierów, ale jako arenę nieustannej przemocy, religijnego fanatyzmu i bezwzględnej walki interesów.

Taylor Kitsch znakomicie wciela się w postać złamaną, ale nie całkiem straconą, a inspirowana prawdziwą masakrą w Mountain Meadows historia staje się punktem wyjścia do refleksji nad narodową pamięcią. To krwawy, mocny i momentami przytłaczający serial, który jednak wciąga bez reszty i potrafi znaleźć przestrzeń na ciszę, melancholię i ukojenie. Nie tyle western, co anty-western z duszą – dla widzów o mocnych nerwach.

3. Biały Lotos, 3. sezon (Max)


Tajlandia, luksus, moralna zgnilizna i udawane uduchowienie. Mike White po raz kolejny wrzuca grupę uprzywilejowanych w egzotyczny raj, który gwałtownie zmienia się w psychologiczną dżunglę pełną napięć, etycznych rozterek i traumatycznych kontrowersji. Trzeci sezon "Białego Lotosu" jest może bardziej refleksyjny – w końcu tajsko-buddyjskie klimaty robią swoje – ale oczywiście nie obyło się bez morderstwa.

Niektórzy narzekali na wolniejsze tempo i kontrowersyjne sceny, ale jedno pozostaje bez zmian: celne dialogi, błyskotliwa satyra i znakomite aktorstwo (Jason Isaacs, Walton Goggins, Parker Posey, Carrie Coon, Aimee Lou Wood i Patrick Schwarzenegger przewodzą fantastycznej obsadzie). Finał może nie był idealny, ale jeżeli chodzi o wiwisekcję duszy Zachodu, "Biały Lotos" przez cały czas nie ma sobie równych.

4. Dojrzewanie (Netflix)


Brytyjski miniserial to cios prosto w trzewia. Każdy z czterech odcinków "Dojrzewania" nakręcono w jednym ujęciu – ale to nie technika robi tu największe wrażenie. Ta porażająca historia 13-latka oskarżonego o zamordowanie koleżanki z klasy to brutalna wiwisekcja dojrzewania w czasach internetu, gniewu i samotności. "Seans obowiązkowy dla rodziców, nauczycieli i innych osób pracujących z dziećmi", podkreśliła w recenzji w naTemat Zuzanna Tomaszewicz.

Napięcie nie schodzi tutaj z ekranu ani na sekundę, debiutujący Owen Cooper daje popis nieprawdopodobnej intensywności i jest aktorskim objawieniem, a jak zawsze fenomenalny (i do tej pory niedoceniany) Stephen Graham, również współtwórca "Dojrzewania", w roli ojca rozdziera serce. Przerażające, przejmujące i absolutnie nie do zapomnienia.

5. Ścieżki na daleką północ (Max)


Justin Kurzel zamienia nagrodzoną Bookerem powieść Richarda Flanagana w jedną z najbardziej poruszających, a zarazem emocjonalnie przytłaczających produkcji roku. "Ścieżki na daleką północ" to historia chirurga Dorrigo Evansa (w tej roli Jacob Elordi i Ciarán Hinds), który jako jeniec wojenny pracuje przy budowie Kolei Śmierci.

To nie tylko opowieść o piekle wojny, ale też o zakazanej miłości i cenie, jaką płaci się za przetrwanie. Brutalny, oszczędny w słowach, a przy tym przejmująco emocjonalny miniserial, który pokazuje, jak łatwo wojna może zniszczyć duszę. W Polsce przeszedł niemal niezauważony, a to prawdziwa perełka, którą warto nadrobić.

6. Kwestia seksu i śmierci (Disney+)


Zredukowanie "Kwestii seksu i śmierci" do "serialu o kobiecie z rakiem" byłoby ogromnym uproszczeniem. To przede wszystkim opowieść o odzyskiwaniu seksualności w dojrzałym wieku, mierzeniu się z traumami z dzieciństwa, sile przyjaźni i, oczywiście, konfrontacji ze śmiertelnością. To choćby nie jest serial o umieraniu, a o tym, co sprawia, iż warto żyć.

Michelle Williams jest fantastyczna jako Molly, Jenny Slate świetnie jej partneruje, a serial sprawnie balansuje między czarnym humorem a dramatem i brutalną szczerością. Od kontrowersyjnych scen po surrealistyczne wizje w hospicjum – "Kwestia..." nie boi się żadnego tematu i wywraca do góry nogami wszystkie wyświechtane schematy z melodramatycznych opowieści o chorobie.

7. The Last of Us, 2. sezon (Max)


Drugi sezon adaptacji kultowej gry Naughty Dog bywa nierówny, a zakończenie zawiodło część fanów gry, ale "The Last of Us" wciąż pozostaje jednym z najważniejszych współczesnych seriali i brutalną, bezkompromisową opowieścią o tym, iż najgroźniejszymi potworami są ludzie. Postapokaliptyczna produkcja HBO sprawnie łączy mrok świata po katastrofie z autentycznymi, poruszającymi emocjami (w końcu ludzie wciąż są ludźmi, choćby po końcu świata). Do tego dochodzi znakomita obsada i ta jedna scena z Pedro Pascalem, o której mówili wszyscy.

8. Tysiąc ciosów (Disney+)


Wyobraź sobie "Peaky Blinders" z walkami na gołe pięści i gangiem złodziejek w sercu XIX-wiecznego Londynu. Steven Knight, twórca hitu z Cillianem Murpym, wraca do korzeni: jest brudno, brutalnie i bardzo brytyjsko. Stephen Graham (znowu) błyszczy jako bokser balansujący na krawędzi obłędu, a Malachi Kirby porywająco gra imigranta, który próbuje przetrwać w ringu i na ulicy. "Tysiąc ciosów" to krwawa, pełna pasji opowieść o przemocy, miłości i gniewie, która nie bierze jeńców. Disney+ jeszcze nigdy nie było tak mroczne.

9. Studio (Apple TV+, Prime Video)


Seth Rogen w roli szefa fikcyjnego studia filmowego, który próbuje realizować swoje ambitne marzenia w świecie Hollywood, gdzie króluje bezmyślne polowanie na gotowe marki, a przemysł zdaje się chylić ku upadkowi. "Studio" to ostra satyra na współczesne, showbiznesowe realia, w której Rogen, oprócz roli głównej, odpowiada za scenariusz, produkcję i reżyserię – współpracując m.in. z Evanem Goldbergiem. To nie tylko błyskotliwa farsa, która bawi inteligentnym i autoironicznym humorem o kulisach branży, ale również pięknie nakręcony, pełen czułości hołd dla magii kina.

10. The Pitt (Max)


Powrót do oldschoolowej telewizji w najlepszym wydaniu. Noah Wyle znów w szpitalu, ale tym razem to nie "Ostry dyżur", tylko emocjonalnie oszczędna, do bólu realistyczna kronika jednego dnia w pogotowiu w Pittsburghu. Każdy odcinek "The Pitt" to kolejna godzina długiego dyżuru i oddzielny kryzys – medyczny, społeczny, finansowy – pokazany bez sztucznej dramaturgii. Znakomite role, dynamiczny scenariusz, i autentyzm, który uderza mocniej niż niejedna medyczna telenowela.

11. Nadrabiaj miną (Prime Video)


Benito Skinner, twórca i gwiazda tej niedocenianej perełki Amazon Prime Video, udowadnia, iż szczerość i ciepło to klucz do sukcesu. Wcielając się w postać Benny'ego, byłego szkolnego sportowca i ukrywającego swoją orientację studenta, Skinner zabiera nas w podróż przez zawiłości dojrzewania.

Serialowa komedia nie boi się być odważna, a jednocześnie potrafi być rozbrajająco urocza. Dzięki świetnej obsadzie i bezkompromisowej szczerości, "Nadrabiaj miną" to zabawny, ciepły i szczery portret dorastania, czyli idealnego czasu w popełnianie błędów i naukę akceptacji samego siebie. Naprawdę fajne!

12. Pamiętniki Mordbota (Apple TV+, Prime Video)


Tytuł tego serialu brzmi jak sci-fi pełne laserów i wybuchów, ale to zmyłka – zamiast tego dostajemy kosmicznego introwertyka z sardonicznym humorem i głęboko zakorzenioną niechęcią do ludzi. Tytułowy Mordbot, stworzony przez pisarkę Marthę Wells i zagrany przez fantastycznie niezręcznego Alexandra Skarsgårda, to android, który włamał się do własnego systemu i teraz z przymusu ratuje grupkę nieudolnych kolonizatorów.

Twórcy "American Pie" (!) stworzyli dziwaczną, błyskotliwą i zaskakująco refleksyjną komedię o tożsamości, wolnej woli i absurdzie życia – choćby jeżeli jesteś maszyną. "Pamiętniki Mordbota" to naprawdę odjechany serial i nie przypomina niczego, co widzieliście do tej pory.

13. Asura (Netflix)


Hirokazu Koreeda, twórca tak cudownych filmów, jak "Monster", "Nasza młodsza siostra" i "Złodziejaszki", po raz kolejny udowadnia, iż nikt tak jak on nie opowiada o rodzinie – kameralnie, z czułością i nieoczywistym humorem. W swoim nowym serialu "Asura", który w Polsce przeszedł zupełnie niezauważony, cztery siostry dowiadują się, iż ich ojciec miał romans – być może z dzieckiem w pakiecie.

To punkt wyjścia do intymnego, poruszającego i zniuansowanego portretu rodzinnych napięć, sekretów i poszukiwań bliskości. Koreeda mistrzowsko balansuje między nostalgią a współczesnym feminizmem, między wspólnym gotowaniem a rozliczaniem z przeszłością. Miłość to decyzja, którą podejmujemy codziennie, przypomina. Dla fanów subtelnych, pięknych dramatów – pozycja obowiązkowa. Plus cudowne zdjęcia.

14. Hacks, 4. sezon (Max, Prime Video, SkyShowtime)


Deborah i Ava wracają, a ich toksyczna relacja wchodzi na nowy poziom – tym razem w realiach brutalnej walki o sukces w late night tv. Ava szantażem zdobywa pozycję głównej scenarzystki, Deborah za wszelką cenę próbuje utrzymać program na powierzchni, a ich agenci tkwią między nimi jak dzieci w trakcie rozwodu.

Dialogi są ostrzejsze niż kiedykolwiek, każda scena to pojedynek na ciosy słowne i niezręczne mikroagresje. Ale poza ciętymi ripostami i dramatami relacji, "Hacks" pozostaje doskonałą satyrą na Hollywood i pytanie: co naprawdę znaczy "odnieść sukces"? Sezon 4. to najwyżej oceniona odsłona tego nagrodzonego workiem Emmy hitu i nic dziwnego – jest zabawna, niewygodna, bezlitosna i jak zawsze wyśmienicie zagrana.

15. Toksyczne miasto (Netflix)


Miniserial oparty na faktach, który wywołuje nie tylko emocje, ale i gniew. Gdy w jednym z brytyjskich dystryktów nielegalnie usunięte toksyczne odpady powodują u dzieci poważne wady wrodzone, trzy matki wypowiadają wojnę lokalnym władzom. Jack Thorne (również współtwórca twórca "Dojrzewania") i Amy Trigg pokazują siłę obywatelskiego oporu, klasowe nierówności i złożoność walki z systemem, który zawiódł najbardziej bezbronnych. "Toksyczne miasto" to niepokojąca, mocna i świetnie zagrana historia o determinacji, której nie da się zignorować.

16. Na zawsze (Netflix)


Młodzieżowy serial, który zamiast dramatycznych zwrotów akcji wybiera coś znacznie rzadszego – autentyczność. Adaptacja powieści Judy Blume to subtelna, dojrzała opowieść o pierwszej miłości dwojga nastolatków z Los Angeles. Mara Brock Akil pozwala swoim bohaterom być niedojrzałymi, zabawnymi, zagubionymi – jak to bywa w wieku nastoletnim – ale traktuje ich uczucia z pełną powagą.

"Na zawsze" to serial bez moralizatorstwa i zbędnych fajerwerków, w którym emocje są szczere, a relacje prawdziwe. Jedna z najbardziej dojrzałych i poruszających historii młodzieżowych ostatnich lat, urzekająca niczym "Heartstopper".

17. Daredevil: Odrodzenie (Disney+)


Daredevil wraca po latach, na ekran powrócili starzy i lubiani (anty)bohaterowie, a fani serialu Netfliksa mogli odetchnąć: znowu jest mrocznie, dojrzale i bezkompromisowo. Matt Murdock znów walczy o sprawiedliwość jako prawnik za dnia i brutalny mściciel nocą, tym razem po życiowej tragedii i wewnętrznie złamany. Naprzeciw niego znowu staje Wilson Fisk, czyli Kingpin, tym razem jako burmistrz Nowego Jorku i w przerażająco realnej, politycznej odsłonie (Trump?).

Mimo problemów produkcyjnych i restartu w połowie zdjęć (niestety wyczuwalnych), "Daredevil: Odrodzenie" jest doskonale nakręcony, wyśmienicie zagrany, gęsty i emocjonalnie intensywny. To bardziej dramat psychologiczny i ponury kryminał niż typowa marvelowska bijatyka – nie dla dzieci, ale dla fanów superbohaterskich opowieści z moralnym kręgosłupem.

Jasne, serial Disney+ jest nierówny i momentami chaotycznymi (twórcy wyraźnie chcą upiec zbyt wiele pieczeni na jednym ogniu), ale to wciąż tegoroczna, serialowa topka i jeden z najlepszych tytułów Marvela. Ach, tęskniło się za tym klimatem Hell's Kitchen, tęskniło.

18. Dept. Q (Netflix)


Nordic noir świeci triumfy, pora na... szkockie noir. Twórca "Gambitu królowej" Scott Frank przenosi cynicznego duńskiego detektywa Carla Morcka, bohatera powieści Jussiego Adler-Olsena, na zamglone, tajemnicze ulice Edynburga. Matthew Goode, zwykle uroczy i elegancki, gra tutaj gliniarza zmagający się z PTSD i demonami przeszłości, antypatycznego buca. I robi to wybornie.

Wraz z ekipą wyrzutków z tytułowego Departamentu Q (zagranych równie wyśmienicie) Morck podejmuje się sprawy zaginięcia prokuratorki, która prowadzi do zaskakujących zwrotów akcji i wciągającej intrygi. Serial bawi się oczekiwaniami widza, sprawnie miksuje humor z dramatyzmem i wciąga jak diabli.

"'Dept. Q' to serial, który łączy wszystko, czego szukam w dobrym kryminale: porządnie skonstruowaną i mroczną zagadkę, świetne aktorstwo, klimat, powolne budowanie napięcia, emocjonalną głębię i bohaterów, których naprawdę chce się oglądać" – pisaliśmy w naTemat.

19. Próba generalna, 2. sezon (Max)


Nathan Fielder powraca ze swoim unikatowym połączeniem eksperymentu społecznego, performansu, dokumentu i komedii. Drugi sezon opiera się na jego szczegółowo przemyślanej teorii dotyczącej przyczyn katastrof lotniczych – mianowicie... nieporozumień i napięć w komunikacji między kapitanem a drugim pilotem samolotu.

Tym razem Fiedler przygotowuje więc ludzi do różnej maści sytuacji na pokładzie samolotu i znowu seruje nam miks absurdu, pomysłowości, humoru i wzruszenia, które zaskakująco prowadzą do pięknego, emocjonalnego finału. "Próba generalna" to jedna z najdziwniejszych rzeczy w telewizji, ale jakże satysfakcjonująca.

20. Rozdzielenie, 2. sezon (Apple TV+)


Czekaliśmy trzy lata, by dowiedzieć się, co stanie się po tym legendarnym cliffhangerze i, ach, było warto. Pracownicy Lumon – których życie zawodowe i prywatne są dosłownie rozdzielone – znów próbują odkryć prawdę o korporacji, która traktuje człowieka jak projekt, a "Rozdzielenie" wraca z nową porcją perfekcyjnie wykalkulowanej dziwności, łącząc biurową groteskę z filozoficzną głębią i dystopijną atmosferą.

Adam Scott i Britt Lower błyszczą, a sprawna reżyseria Bena Stillera udowadnia, iż to nie tylko satyra na kulturę pracy, ale też pełnokrwisty thriller egzystencjalny. Humor? Pełen czarnej komedii i trafiający idealnie w punkt. Fabuła? Nie mieści się w głowie. Wszystko w "Rozdzieleniu" jest znakomite, bez dwóch zdań jeden z najlepszych seriali ostatnich lat.

Idź do oryginalnego materiału