Najlepsze polskie seriale 2023 roku – nasz top 10. "Infamia", "Absolutni debiutanci", "1670" i co jeszcze?

serialowa.pl 8 miesięcy temu

Rok 2023 był zaskakująco świetny, jeżeli chodzi o premiery polskich seriali. Oto nasz top 10 – te seriale z rodzimego podwórka zachwyciły nas w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Wyróżnienie: Nago. Głośno. Dumnie

„Nago. Głośno. Dumnie” (Fot. HBO Max)

Trudno porównywać produkcje dokumentalne z fabularnymi, dlatego „Nago. Głośno. Dumnie” otrzymuje od nas „tylko” wyróżnienie. Jednocześnie czuliśmy, iż to serial, który w naszym zestawieniu znaleźć się po prostu musi, bo to produkcja na krajowym rynku wyjątkowa i, tak zwyczajnie, potrzebna. Ten pierwszy polski serial dokumentalny od HBO Max przedstawia widzom środowisko polskich drag queens i gwiazd burleski – galerię barwnych postaci, które łączy miłość do sztuki, sceny i potrzeba wyrażania siebie dzięki ciała. „Nago. Głośno. Dumnie” z dużą empatią podchodzi do swoich bohaterów, których chce jak najlepiej zrozumieć i jak najuczciwiej przedstawić, ale tez do widzów – ci przecież o świecie burleski zwykle nie wiedzą pewnie nic. Nie ma tu próby szokowania i szukania taniej sensacji, jest za to wychodzenie poza stereotypy. jeżeli boicie się, iż to serial nie dla was, zapewniamy – to serial dla wszystkich. [NP]

10. Skazana

„Skazana” (Fot. Player Original)

„Skazana” to największy serialowy hit platformy Player, a jej tegoroczny 3. sezon pokazuje dlaczego. Tempo akcji przyspiesza jeszcze bardziej, wnosząc konflikt między Alicją (Agata Kulesza) i Hepnerem (Adam Woronowicz) na jeszcze wyższy poziom. Najnowsze odcinki serialu przyniosły wiele zmian i fabularnych rozwiązań, które musiały zaskoczyć fanów, stając się tym samym prawdziwym festiwalem zwrotów akcji. W tym sezonie twórcy serialu nie bawią się w żadne półśrodki i już w 1. odcinku serwują widzom szokujący zwrot akcji, przez który Alicja znajdzie się w zupełnie nowej dla siebie sytuacji. Warto docenić, iż „Skazana”, choć jest serialem tworzonym z myślą o szerokiej publice, wciąż ma sporo argumentów, by przyciągnąć też widza bardziej wymagającego. jeżeli jeszcze nie sięgnęliście po ten serial, czas najwyższy nadrobić zaległości – zwłaszcza iż w przyszłym roku zobaczymy już jego finałowe odcinki. [NP]

9. Pati

„Pati” (Fot. Player)

A choćby lepiej niż „Skazana” wypadła „Pati„, spin-off rzucający więcej światła na postać Patrycji Cichy (Aleksandra Adamska), którą mieliśmy okazję poznać w czasach sprzed więzienia. Choć ten serial to zaledwie sześć odcinków, to wystarczyło, abyśmy pokochali tę bohaterkę jeszcze mocniej, poznając jej młodość spędzoną w nadmorskim miasteczku i zmagania z codziennością: nieodpowiedzialną matką, opieką nad młodszym rodzeństwem i tysiącem kłopotów spadających na nią każdego dnia. Pomimo dość krótkiego czasu trwania, otrzymaliśmy pełnokrwisty dramat ze skomplikowaną kobiecą bohaterką – czyli coś, czego w Polsce wciąż bardzo brakuje. Aż szkoda, iż możliwości kontynuacji w tym momencie są niewielkie ze względu na takie a nie inne powiązania fabuły z najnowszymi sezonami „Skazanej”. Może za kilka lat dostaniemy 2. sezon z happy endem dla Pati? Nikt na to nie zasłużył tak jak ona. [MW]

8. Informacja zwrotna

„Informacja zwrotna” (Fot. Netflix)

Głośną netfliksową ekranizację powieści Jakuba Żulczyka w listopadzie oglądali i omawiali wszyscy. I chociaż na tle silnej konkurencji „Informacja zwrotna” u nas ląduje dopiero na 8. miejscu, to zgadzamy się, iż Arkadiusz Jakubik jako alkoholik Marcin Kania wynosi ten serial ponad przeciętność. Aktor napędza całość, grając człowieka, którego nie można lubić i który sam jest swoim największym wrogiem. Pozornie kryminał o poszukiwaniu syna, a tak naprawdę złożona opowieść o tym, jak wiele może zniszczyć uzależnienie i jak daleko można się posunąć, by nie stracić złudzeń na własny temat. Ten serial irytuje, wywołuje dyskomfort, ale prawie zawsze robi to celowo. A iż przy okazji obnaża fałsz wiecznych chłopców, którzy muzykę rockową zamienili na brudne interesy – tym ciekawiej. [KC]

7. 1670

„1670” (Fot. Netflix)

Serial, który ogląda choćby premier Donald Tusk i o który realizowane są wielkie boje w internecie, u nas wylądował na 7. miejscu – naszym zdaniem adekwatnie do jego jakości. „1670” ma swoje, cytując innego znanego polityka, plusy dodatnie i ujemne, a do tych pierwszych niewątpliwie należy umiejętność robienia zamieszania. Jan Paweł Adamczewski (znakomity Bartłomiej Topa), szlachcic z czasów Polski sarmackiej, wydał się znajomy adekwatnie każdemu – i nie bez powodu. Serial sprytnie przemyca pod płaszczykiem komedii historycznej komentarz do naszych czasów, budząc tyle samo uśmiechu, co kontrowersji. Widać, iż Polakom brakuje produkcji komediowych z własnego podwórka i oby pojawiało się ich coraz więcej, nie tylko na Netfliksie. [MW]

6. Morderczynie

„Morderczynie” (Fot. Viaplay)

„Morderczynie” to pierwszy polski fabularny serial Viaplay, który można oglądać już także na Netfliksie. Ta 6-odcinkowa produkcja, której scenariusz inspirowano książką Katarzyny Bondy, zabiera widzów na poszukiwanie prawdy o przeszłości i w podróż po brudnych zakamarkach Warszawy. Tym samym dostaliśmy naprawdę godne uwagi nordic noir w polskim wydaniu. Twórcom udało się zbudować gęsty, wręcz skandynawski klimat produkcji, w którym wyjątkowo łatwo się zatopić. Skandynawskie produkcje znane są z tego, iż w scenariuszu często przemycają społeczny komentarz i polska produkcja Viaplay podąża tym śladem – tutaj króluje przede wszystkim temat przemocy wobec kobiet, zarówno tej fizycznej, jak i psychicznej. Zarówno wątek rodzinny, jak i ten czysto kryminalny – oba równie istotne – kręcą się wokół tego tematu i ostatecznie przynoszą nam jeden z najlepszych polskich seriali kryminalnych. [NP]

5. The Office PL

„The Office PL” (Fot. CANAL+)

Gdy debiutowało, „The Office PL” wydawało się skazane na porażkę. Serialowi CANAL+, mierzącemu się z legendą amerykańskiej i brytyjskiej wersji, nikt nie wróżył sukcesu. Tymczasem za nami już trzy sezony i patrząc po reakcjach i zainteresowaniu serialem w sieci – z roku na rok jest coraz lepiej. Tak jak poprzednio, w 3. sezonie również nie brakuje powodów do śmiechu i wzruszeń. Oraz dyskusji, bo scenarzyści serialu wciąż lubią mniej lub bardziej bezpośrednio odnosić się do naszej polskiej rzeczywistości.

Chyba jeszcze nigdy wcześniej „The Office PL” nie było tak dobre w pokazywaniu Polski w soczewce – a iż w Polsce często śmiejemy się przez łzy, to można powiedzieć, iż jest to najsmutniejsza polska komedia. W tym wszystkim należy docenić, iż twórcy znaleźli czas na pogłębianie swoich bohaterów i nadanie im bardziej ludzkiego, a mniej przerysowanego, oblicza. Podpisuję się pod stwierdzeniem, iż 3. sezon „The Office PL” jest zdecydowanie najlepszym z dotychczasowych i czekam na oficjalne zamówienie nowych odcinków. [NP]

4. Emigracja XD

„Emigracja” (Fot. CANAL+)

„Emigracja XD„, tak jak „The Office PL”, lubi w absurdalnej formie śmiać się z Polaków i naszych narodowych stereotypów. Serial oparto na książce Malcolma XD – króla internetowych past – który czuwał nad tym, by produkcja CANAL+ utrzymała klimat jego dzieła. Dziś można śmiało stwierdzić, iż to się udało, a „Emigracja XD” to obok „The Office PL” najlepszy polski serial komediowy od naprawdę wielu lat. Przede wszystkim to bardzo zabawny serial, który na każdym kroku daje widzom powody do śmiechu, a w swoim humorze ani na moment nie staje się prostacki. I choć obraz życia Polaków na emigracji przedstawia w krzywym zwierciadle, robi to w sposób bardzo realistyczny. Serial CANAL+ to galeria przerysowanych postaci, które spotykamy tak w Polsce, jak i w niezbyt przyjaznych zaułkach Londynu, a na jej czele stoi dwóch głównych bohaterów, których grają rewelacyjni Tomasz Włosok i Michał Balicki. To komedia, której przegapić nie wolno. [NP]

3. Warszawianka

„Warszawianka” (Fot. SkyShowtime)

„Warszawianka” to drugi z tegorocznych seriali powiązanych z Jakubem Żulczykiem – tym razem nie na podstawie jego książki, a z jego scenariuszem. Opowieść o przygodach wiecznego Piotrusia Pana, Czułego (Borys Szyc), zaczyna się niczym eskapistyczna zabawa w drogich wnętrzach (to mieszkanie!) i modnych klubach, ale warto dać jej czas na rozkręcenie i zmianę w poważniejszą historię o tym, iż konsekwencje takiego życia dopaść mogą choćby najzacieklejszych i najbardziej znieczulonych używkami marzycieli. Dodajmy do tego wyraziste postaci kobiet, które jednak w swojej wyrazistości nie potrafią się Czułemu oprzeć, plejadę gwiazd, z Krystyną Jandą i Jerzym Skolimowskim na czele, oraz drugą najlepszą w tym roku (po „Fishes” w „The Bear”) rodzinną psychodramę przy kolacji i dostajemy serial, który zasługuje na podium. [KC]

2. Absolutni debiutanci

„Absolutni debiutanci” (Fot. Netflix)

W mijającym roku najlepiej udawały się w Polsce opowieści o dorastaniu. O zwycięstwo otarła się ta, w której Kamila Tarabura i Nina Lewandowska jesienią przeniosły nas w zmysłowe nadmorskie lato. Ostatnie takie lato dla Leny (Martyna Byczkowska) i Nika (Bartłomiej Deklewa), którzy przygotowują film, mający dać im przepustkę na studia. Nastoletnia etiuda stanie się katalizatorem, by dwoje przyjaciół nauczyło się siebie nawzajem i siebie samych na nowo, u progu dorosłości, z udziałem pozornie pewnego siebie, a tak naprawdę też mocno pogubionego Igora (Jan Sałasiński). „Absolutni debiutanci” to także wymykające się schematom relacje z rodzicami oraz mądre mówienie o dylematach dojrzewania i zaczynaniu nowych etapów w życiu, a wszystko cudownie sensualne i imponująco autorskie. Niemal bezkonkurencyjne. [KC]

1. Infamia

„Infamia” (Fot. Netflix)

Niemal, bo zwycięstwo w polskiej kategorii zgarnia serial, który wziął nas z zaskoczenia. Spodziewaliśmy się młodzieżówki zbliżonej do licznych innych netfliksowych przedstawicieli gatunku, tymczasem „Infamia” zupełnie nie przypomina banalnych historii pisanych pod algorytm. I nie chodzi tylko o walory techniczne, jakich nie powstydziłyby się wysokobudżetowe anglojęzyczne tytuły. Poza muzyką, montażem, zdjęciami imponuje tu sama historia Gity (fenomenalna Zofia Jastrzębska), która wraca z rodziną do Polski i przekonuje się, iż jej życie mocno zmieni się pod dyktando tradycyjnego romskiego kodeksu. Odkrywanie przez bohaterkę prawdziwej siebie, między tradycją a nowoczesnością, rodziną a miłością i muzyczną pasją, to pełna zakrętów droga, którą przeszliśmy z Gitą z wielkimi emocjami. I z ogromnym uznaniem dla oryginalności tego serialu. [KC]

Idź do oryginalnego materiału