Nagrodzony film bije rekordy popularności na Netfliksie! Znasz ten horror?

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: /123RF/PICSEL


Dla fanów niestandardowych horrorów Netflix oferuje kilka perełek. w tej chwili wśród użytkowników platformy streamingowej rekordy popularności bije jeden z nagrodzonych filmów Jordana Peele'a "Nie!". Osoby lubujące się w filmach z dreszczykiem bardzo dobrze znają to nazwisko. Dla tych, którzy reżysera nie kojarzą - gwarantujemy, iż chcecie nadrobić ten seans!


"Nie!": prawdziwa perełka w TOP10 Netfliksa


W ostatnim czasie spore zamieszanie w rankingu najlepszy dziesięciu filmów Netfliksa zrobiły "Rebel Ridge" oraz "Wybawienie". Do TOP10 dostał się też nagrodzony statuetką Saturna niekonwencjonalny horror Jordana Peele'a - "Nie!". w tej chwili zajmuje zaszczytne 5. miejsce i znowu, po dwóch latach od premiery, bije rekordy popularności. Zbytnio nas to nie dziwi, gdyż produkcja jest naprawdę warta zobaczenia.
Na Rotten Tomatoes zebrał aż 83% pozytywnych opinii krytyków i 69% pozytywnych recenzji użytkowników portalu.


"Współpracując z wybitnym operatorem filmowym Hoyte van Hoytema, Peele zamienia ranczo Haywood w szerokoformatową scenę nadprzyrodzonego chaosu" - napisał Scott Tobias, topowy krytyk.Reklama


"Nie!": spełniony obraz Hollywood w wykonaniu Jordana Peele'a


Seans, który debiutował w 2022 roku, oferuje nam klimatyczną, nieprzeciętną rozrywkę z niebanalnymi rozwiązaniami fabularnymi i genialnie skomponowanymi kadrami. W rolach głównych występują Daniela Kaluuyę, Keke Palmer i Brandon Perea.
"Nie!" pod płaszczykiem dreszczowca opowiada o próbach zdobycia sławy, zwierzętach na planach filmowych, a przy okazji jest także listem miłosnym do kina i jego historii. Peele sprzedaje to wszystko, śledząc poczynania piątki bohaterów.


Historia przedstawia granych przez Daniela Kaluuyę i Keke Palmer, Jamesa i Jill Haywoodów. Prowadzą oni w Hollywood ranczo dla koni. Historia ich rodziny ściśle związana jest z początkami przemysłu filmowego. Codzienność Haywoodów zaburzona zostaje przez niesamowite wydarzenia, które sprawiają, iż wszyscy zaczynają spoglądać w stronę nieba.
"Jestem bardzo dumny z tego filmu. Kręciliśmy go IMAX-owymi kamerami, które są niewiarygodne. Pozwoliły nam na uchwycenie wspaniałych obrazów, innych od tych, które pokazywane były do tej pory. Wykorzystaliśmy też kilka nowatorskich technik" - przybliżał kulisy filmowania "Nie!" jego reżyser, Jordan Peele.


Jordan Peele: twórca nieprzeciętny


Jordan Peele przez lata tworzył wraz z Keeganem-Michaelem Keyem jeden z ciekawszych komediowych duetów. W 2017 roku zadebiutował jako reżyser. Jego "Uciekaj!", połączenie horroru z komedią o zacięciu społecznym, okazało się kinowym hitem, a Peele’owi przyniosło m.in. Oscara za scenariusz. "To my" potwierdziło mistrzostwo w filmowym rzemiośle twórcy. Obu produkcjom towarzyszyła pomysłowa kampania reklamowa, niezdradzająca za dużo z fabuły i pozwalająca widzom na mnóstwo zaskoczeń.
Zobacz też: To nie on miał zagrać książkowego bohatera. Tak wyglądałaby kultowa seria?
Idź do oryginalnego materiału