Nagle ogłosił, iż pokryje główne koszty wesela, więc miałam pokryć całą podróż z własnej kieszeni.

newsempire24.com 10 godzin temu

Nagle oznajmił, iż pokryje wszystkie koszty ślubu, więc to ja miałam wyłożyć całą wycieczkę z własnej kieszeni.

Sprzed półtora roku moja przyjaciółka Zuzanna wzięła ślub. Byłam gościem honorowym w kościele na Starym Mieście w Krakowie. Niecały tydzień po weselu dowiedziałam się, iż złożyła pozew o rozwód. To była piękna para, więc coś musiało się popsuć. Zadzwoniłam do Zuzanny w weekend i umówiłyśmy się na spotkanie.

Dotarła z lekkim spóźnieniem do naszej ulubionej kawiarni przy Plantach. Wydawała się zadyszana, jakby właśnie pobiegła maraton po krakowskich zakamarkach. Żartowałam, iż spóźniła się, a ona tylko westchnęła, bo zwykle była mistrzynią dowcipów.

Zuzanno, nie zamierzam się kręcić w kółko. Dlaczego chcesz się rozwieść? Czy on cię zdradził? Co się stało?

Nie. Nie zdradził mnie ani mnie nie bił. Po prostu jest chciwy. Dlatego się rozstajemy.

Chciwy, iż aż chce się rozwieść?

No wiesz, od pierwszego dnia nalegał, żeby wszystkie wydatki dzielić po równo. Najpierw myślałam, iż chodzi tylko o przyjęcie. Oczywiście nie mógł sam wszystko zapłacić, więc dorzuciłam trochę z własnej kieszeni. Potem zaczynał żądać, żebym płaciła dokładnie tyle samo co on. Moje wynagrodzenie w trzykrotności przewyższa jego. Liczyłam, iż od czasu do czasu podzieli się czymś z mojej strony, ale on miał inne plany. Zamiast tego uczył mnie, jak oszczędzać.

Każdego dnia przeliczaliśmy, ile wydałam wczoraj. Żądał rachunków! Najpierw sądziłam, iż to z powodu kosztów poślubnych, a potem zrozumiałam, iż chce ulepszyć naszą sytuację finansową. Gdy organizowaliśmy wesele, zapłaciliśmy wszystko sami, rodzice nie zrzucili ani grosza. On jednak nie poprzestał prowadził specjalny notes, w którym musiałam wpisywać i uzasadniać każdy wydatek.

Poprosił cię o wystawienie wniosku na jedzenie?

Raz wkurzyło go to, iż kupiłam buty bez jego zgody. Nakazał, żebym najpierw pytała, czy mogę kupić coś drogiego, a potem musi mi to zgłaszać.

Dlaczego nie uciekłaś wcześniej?

Nie wiem. Najgorsze, co przeżyłam, to nasza nieudana wycieczka do Turcji, którą mieliśmy zaplanować jako miesiąc miodowy. Oszczędzałam na to od lat, pożyczyłam trochę od przyjaciół i liczyłam, iż on dorzuci trochę do budżetu. Nagle oznajmił, iż ja muszę zapłacić całą podróż, bo on pokryje koszty wesela. Zrzucał na mnie winę, iż nie umiem oszczędzać. A potem, dzień przed wyjazdem, stwierdził, iż jedzie tam sam i sam znajdzie pieniądze. Prawie padłam z wstrząsu. Wieczorem spakował walizkę i odleciał. Nie pożegnałem się z nim, po prostu stał się zniknięciem. Ja zaczęłam pakować własną torbę, a wczoraj złożyłam pozew o rozwód.

Wspierałam go, jakby to była konieczność, ale taki chciwy facet nie zasługuje na nikogo. Szkoda, iż Zuzanna nie zauważyła tego przed ślubem. Lepiej rozwieść się teraz, niż marnować kolejne lata na cierpienie. Taki człowiek nie oszczędziłby choćby własnych dzieci.

Idź do oryginalnego materiału