Nagle ogłosił, iż pokryje główne koszty wesela, przez co będę musiała sfinansować całą podróż sama.

newsempire24.com 10 godzin temu

Słuchaj, muszę ci opowiedzieć, co się u nas ostatnio działo. Przypadkiem, nasz kolega Michał ogłosił, iż przejmie główne koszty ślubu, a ja mam samodzielnie pokryć całą podróż poślubną.

Sześć miesięcy temu moja przyjaciółka Bogna wzięła ślub w Warszawie, a ja byłem tam na pierwszym kręgu. kilka później dowiedziałem się, iż złożyła pozew o rozwód. Z tego, co widziałem, tworzyli naprawdę piękną parę, więc coś musiało się popsuć. Zadzwoniłem do niej w weekend i umówiliśmy się na spotkanie w naszym ulubionym bistro przy Krakowskim Przedmieściu.

Przyjechała trochę spóźniona, ledwo łapiąc oddech, jakby dopiero co wpadła w pośpiech. Żartowałem, iż spóźniła się, ale widziałem, iż jest zmęczona i przygnębiona. Z Bogny zwykle śmiech leci jak z rękawa, więc coś musiało się naprawdę wydarzyć.

– Bogna, nie będę kręcił się w kółko. Dlaczego chcecie rozwodu? Czy on cię zdradził? Co się stało?

– Nie, nie zdradził i nie był przemocowy. Po prostu jest skąpy. Dlatego zdecydowaliśmy się rozstać.

– Skąpy aż do rozwodu?

– No wiesz, od samego początku mówił, iż wszystkie wydatki mają się dzielić po równo. Najpierw pomyślałam, iż chodzi tylko o wesele. Oczywiście nie mógł zrobić wszystkiego sam, więc dorzuciłam trochę grosza. Potem zaczął żądać, żebym płaciła dokładnie tyle samo, co on. Mój zarobek jest trzykrotnie wyższy od jego, a ja liczyłam, iż czasem po prostu podzieli się czymś ze mną. Zamiast tego uczył mnie, jak oszczędzać.

Każdego dnia liczyliśmy, ile wydałyśmy wczoraj. choćby prosił o paragony! Najpierw myślałam, iż to tylko po weselu, ale on po prostu chciał poprawić naszą sytuację finansową. Płaciliśmy wszystko sami, rodzice nie wtrącali się. A on prowadził specjalny notes, w którym musiałam wpisywać i uzasadniać każdy wydatek.

– Czy kazał ci składać wnioski o zakup jedzenia?

– Raz wkurzył się tak na te buty, które kupiłam bez jego zgody, iż nakazał mi najpierw pytać, czy mogę kupić coś droższego, a potem informować go o zakupie.

– Dlaczego nie uciekłaś od razu?

– Nie wiem. Najgorsze było to, co przydarzyło się podczas naszej nieudanej wyprawy do Turcji, którą planowaliśmy jako miesiąc miodowy. Oszczędzałam na to lata, pożyczyłam od znajomych trochę grosza i liczyłam, iż Michał także coś dorzuci. Nagle powiedział, iż pokryje główne koszty ślubu, więc ja mam wyłożyć całą wycieczkę z własnej kieszeni. Obwiniał mnie, iż nie umiem oszczędzać. A dwa dni temu, zupełnie niespodziewanie, oznajmił, iż jedzie do Turcji sam i sam znajdzie pieniądze na podróż. To mnie prawie doprowadziło do omdlenia. Wieczorem spakował walizkę i odjechał, nie żegnając się. Ja też zacząłem pakować. Wczoraj złożyłam pozew o rozwód.

Wsparłem go na maksa, ale taki skąpy facet nie zasługuje na nikogo. Szkoda, iż Bogna nie zauważyła tego przed ślubem, ale lepiej rozwieść się teraz, niż rokrocznie cierpieć. Taki człowiek nie oszczędziłby choćby własnym dzieciom.

Idź do oryginalnego materiału