Nagle kompletnie puściły jej nerwy. Wanda Kwietniewska nie gryzła się w język podczas wywiadu

pomponik.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


To, iż Wanda Kwietniewska ma silną i wyrazistą osobowość sceniczną, nie ulega wątpliwości. Zaskakujący jest jednak fakt, iż wokalistka niekiedy nie panuje nad słowami i daje się ponieść emocjom w sytuacji prywatnej. W najnowszym wywiadzie wystarczyło jedno słowo, by całkowicie wytrącić ją z równowagi...



Wanda Kwietniewska zaskoczyła podczas wywiadu. Nagle kompletnie puściły jej nerwy


Wanda Kwietniewska jest obecna na scenie od ponad 45 lat. Założony przez nią zespół Wanda i Banda wypromował wiele przebojów, na czele z "Hi-Fi" czy "Nie będę Julią". Mocne rockowe brzmienia i oryginalny głos piosenkarki to cechy rozpoznawcze grupy. Jak się okazuje, 67-latka ma równie zadziorny, co tworzona przez nią muzyka, charakter.
Gwiazda dała temu wyraz w najnowszym wywiadzie. Prowadząca podcast "Złota Scena" rozpoczęła rozmowę w dość nietypowy sposób, zwracając się do kobiety słowami: "Cześć, Wandziu!". Zrobiła po tym znaczącą pauzę, wyraźnie oczekując reakcji gościni. Okazuje się, iż tym samym od razu nadepnęła jej na odcisk.Reklama


"Nie, k...a..." - odparła od razu zirytowana Kwietniewska, a gospodyni formatu Anna Jurksztowicz pospieszyła z wyjaśnieniem. "Zrobiłam to specjalnie, żeby cię sprowokować, żebyś się obudziła" - dodała ze śmiechem. Kwietniewska nie mogła tego przemilczeć.
"Ale ja jestem obudzona, tylko po 'Wandzi' robię się po prostu wściekła. (…) To jest jedyna rzecz, do której nie mam dystansu. Poza tym zaskoczyłaś mnie. Sądziłam, iż stać cię na coś naprawdę lepszego" - odparła w tym samym żartobliwym tonie rozmówczyni.





Teraz wszystko jasne. To dlatego Wanda Kwietniewska tak żywo się obruszyła


Piosenkarka przyznała, iż wyjątkowo nie lubi, gdy ktoś zwraca się do niej zdrobniałą wersją jej imienia. Odziedziczyła je po swojej babci i nosiła je jako jedyna w szkole podstawowej. Uchodziła za lubianą osobę zarówno przez nauczycieli, jak i rówieśników, wszyscy zwracali się więc do niej życzliwie i ciepło, używając właśnie tego znienawidzonego wariantu.
"Nie mogę być Wandzia, gdyż zespół musiałby się nazywać Wandzia i Bandzia, a to byłoby obrzydliwe po prostu" - oceniła.
Co interesujące początkowo artystka miała nosić zupełnie inne imię.
"Miałam być Irminą. Moje dziecko [gwiazda ma jedną córką, 28-letnią Karinę - przyp. aut.] w wieku sześciu lat zastanawiało się, jakby się wtedy nazywał zespół. Mówię do niej: 'To kombinuj' i wtedy słyszę: 'Irmina i Drabina?'" - przytoczyła anegdotkę w podcaście.

Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:


Wanda Kwietniewska dostaje skandalicznie niską emeryturę. Nie potrafi ukryć żalu
Idź do oryginalnego materiału