W środku dnia ratownik bez uprzedzenia pójdzie do budynku swojej szkoły jogi. Od progu zdziwi go pustka. Przejdzie przez salę do ćwiczeń i stanie pod drzwiami z napisem "Pomieszczenie techniczne". Gdy je otworzy, w środku zaskoczy go widok drukarek, papieru i tuszu. Przy drukarce stać będą nie mniej zaskoczeni jego widokiem Sławek i Leszek.
"Na sygnale": Odcinek 727. Alek przyłapie wspólników na gorącym uczynku
- Co tu się dzieje? - podejrzliwie zapyta Alek.
- Drukujemy ulotki. Przecież szkołę trzeba jakoś promować - skłamie Sławek.
- Najlepszą promocję zapewnią nam zadowoleni klienci. Dlaczego nie ma zajęć?Reklama
- Akurat trafiłeś w wolne okienko.
- Ulotki? Okienko? Dlaczego nic o tym nie wiem? Coś ściemniacie. Ten bajzel ma zniknąć! - zażąda ratownik.
- Nie ma takiej opcji - stwierdzi Leszek.
- Wszystko zostaje jak jest - poprze go Sławek.
- Żartujecie? Szkoła jest wynajęta na mnie. Jestem tu szefem, a ty - wskaże Sławka - tylko moim wspólnikiem.
- No wiem. I po co ta przemowa? - zapyta Sławek.
- Szef każe wam zlikwidować tę... dziwną działalność - odpowie Alek.
Sławek podsunie mu pod nos dokument.
- Poznajesz?
- Co to jest?
- Pokwitowanie przyjęcia ode mnie pieniędzy. Tu jest twój podpis!
- Myślałem, iż to zyski z zajęć...
- Ty sobie żartujesz? Siedem tysięcy? Za lekcje jogi?!
- Więc... co to za forsa?
- To się nazywa brudna kasa... Komprende, amigo? - uświadomi go Leszek.
- Lepiej siedź cicho i nie przeszkadzaj! - poradzi mu Sławek.
- Po co ci kłopoty? - zapyta retorycznie.
Alek zblednie. Dotrze do niego, iż przyjmując od wspólników pieniądze, podpisał na siebie cyrograf. Jak z tego wybrnie?
"Na sygnale": Odcinek 727. Kiedy i gdzie obejrzeć?
727. odcinek "Na sygnale" TVP2 wyemituje w środę 21 maja o godz. 21.55.