Monika Olejnik słynie z tego, iż nie boi się zadawać politykom trudnych pytań. Kultową już "Kropkę nad i" prowadzi od poniedziałku do czwartku na antenie TVN24. Niedawno jej gościem był Radosław Sikorski, który stara się o zdobycie partyjnej nominacji w zbliżających się wyborach prezydenckich. Nieoczekiwanie dziennikarka - błędnie powołując się na "Tygodnik Powszechny", zamiast na artykuł Piotra Śmiłowicza w portalu Gazeta.pl - zwróciła się do ministra ze słowami, iż "dla członków Koalicji Obywatelskiej problemem jest pochodzenie żony szefa MSZ". Sikorski odpowiedział wprawdzie, iż to "świecka tradycja, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego", ale po chwili oburzony wyszedł ze studia. Na dziennikarkę wylała się fala krytyki w sieci. Wyrazy wsparcia przekazał jej życiowy partner.
REKLAMA
Zobacz wideo Wielu polityków odmawia przyjścia do Olejnik. Lista jest długa
Po wizycie Sikorskiego w "Kropce nad i" na Olejnik wylała się fala hejtu
Tuż po emisji "Kropki nad i" z udziałem Radosława Sikorskiego, Monika Olejnik skomentowała sprawę w mediach społecznościowych. "Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum i uważałam, iż minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - napisała na Instagramie. Wciąż jednak nie brakowało krytycznych głosów w komentarzach, zarzucających Olejnik rzekomy antysemityzm.
Romantyczny gest ze strony partnera Olejnik. "Kochanie"
W czwartek 14.11 dziennikarka ponownie postanowiła zabrać głos w sprawie. Tym razem podziękowała za okazane jej wsparcie. "Dziękuję za wsparcie, za życzliwość, za dziennikarstwo, za serce" - napisała Olejnik na Instagramie. Do wpisu dołączyła fotografię wykonaną przy okazji akcji wsparcia dla Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. W komentarzach głos zabrał życiowy partner dziennikarki, Tomasz Ziółkowski. "Kochanie" - napisał i dołożył emotikonę serduszka. Sama Olejnik zareagowała na komentarz ukochanego trzema emotikonami serduszek. Co ciekawe, pod najnowszym postem Moniki Olejnik znalazł się też wpis Doroty Szelągowskiej. "Obejrzałam ten fragment wywiadu pięć razy i nie rozumiem, skąd wzięło się oburzenie. Naprawdę. Ale ja chyba w ogóle słabo rozumiem kierunek, w którym idzie ten świat. Moniko Olejnik, nie udowadniaj, iż nie jesteś wielbłądem, nie ma sensu" - napisała gwiazda TVN.