Serial "I tak po prostu" zakończył się na trzecim sezonie. Ogłosił to jego showrunner, scenarzysta i reżyser Michael Patrick King.
"I tak po prostu... Kolejna opowieść z uniwersum 'Seksu w wielkim mieście' dobiega końca" - wyznał King. - "Kiedy pisałem ostatni odcinek trzeciego sezonu, uświadomiłem sobie, iż to może być idealne miejsce na zakończenie. Wraz z Sarah Jessica Parker, Casey Bloys i Sarah Aubrey postanowiliśmy zakończyć popularny serial w tym roku dwuczęściowym finałem i wydłużyć pierwotną liczbę odcinków z dziesięciu do dwunastu. Wstrzymaliśmy się z ogłoszeniem tej informacji do teraz, ponieważ nie chcieliśmy, aby słowo 'finał' przyćmiło przyjemność z oglądania sezonu.Reklama
"I tak po prostu" to nowy rozdział przełomowej produkcji HBO "Seks w wielkim mieście". Serial prezentuje dalsze losy Carrie (Sarah Jessica Parker), Mirandy (Cynthia Nixon) oraz Charlotte (Kristin Davis), które po przejściu przez skomplikowany okres życia i przyjaźni po trzydziestce, mierzą się z jeszcze bardziej skomplikowaną rzeczywistością życia i przyjaźni po pięćdziesiątce.
"I tak po prostu": krytycy nie mają litości dla finału
Finał serialu "I tak po prostu" został wyemitowany w miniony piątek i wywołał wśród widzów oraz krytyków prawdziwą falę kontrowersji. Wielu uznało go za jedno z najgorszych zakończeń w historii telewizji.
"Carrie, Miranda i Charlotte stały się nudnymi wariatkami w serialu, który nigdy nie potrafił w pełni uzasadnić własnego istnienia. Myślałem, iż znienawidzę 'I tak po prostu'. Teraz zdaję sobie sprawę, iż złamało to serce" – pisze Adam White z The Independent.
"Chociaż finał miał kilka udanych momentów, które niemal dorównały znaczeniu całej franczyzy, reszta była mieszaniną wypełniaczy: zagubioną grupą irytujących przedstawicieli Generacji Z, zdecydowanie zbyt dużą ilością Victora Garbera (czego nie przyznaję z łatwością) i zbyt wieloma wybrykami w łazience" – czytamy w The Wrap.
Nie wszystkie recenzje były jednak aż tak bezlitosne. "To zakończenie jest bardziej spójne, choć mniej romantyczne. Niezależnie od tego, czy podoba ci się jego znaczenie, 'I tak po prostu' pozostało wierne sobie aż do samego końca" – podkreśla Alison Herman z Variety.
Sarah Jessica Parker, odtwórczyni roli Carrie, odniosła się do krytyki w sieci. W wywiadzie dla The New York Times wyraziła swoje stanowisko w stosunku do osób, które oglądają daną produkcję tylko po to, by się z niej wyśmiewać.
"Zawsze niesamowicie ciężko pracowaliśmy, aby opowiadać interesujące i prawdziwe historie. Chyba tak naprawdę mnie to nie obchodzi. A powodem, dla którego mnie to nie obchodzi, jest ogromny sukces i to, iż udało nam się nawiązać bardzo znaczącą więź z publicznością" - wyznała.
Czytaj więcej: Kim Cattrall opublikowała tajemniczy wpis. To odpowiedź na skasowanie "I tak po prostu"?