
Jej muzyka potrafi ukoić choćby najbardziej rozkołatane myśli, a każdy koncert jest jak spotkanie z przyjaciółką. Pełne ciepła i życiowych rad. Po ośmiu latach, sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury, ponownie wystąpiła Stanisława Celińska. Znakomitej artystce na scenie towarzyszył zespół pod kierownictwem Macieja Muraszko (akordeon), w składzie: Kuba Frydrych (gitara), Krzysztof Samela (gitara basowa) i Julia Muraszko (skrzypce).
– Długo mnie tu nie było, ale bardzo dobrze wspominam Świdnik. Na moim biurku przez cały czas leży długopis z napisem „Świdnik”, pamiętam Was-publiczność, to, jak serdecznie mnie tu powitano, zresztą podobnie było także dzisiaj. Ostatni raz grałam w tej klimatycznej sali w w 2017 roku i cieszę się, iż mogę zrobić to ponownie – powiedziała Stanisława Celińska.
Znakomita i wszechstronna aktorka, uwielbiana przez publiczność za role w filmach, między innymi, Krzysztofa Zanussiego, Stanisława Barei, w ostatnich latach dała się poznać także jako wybitna i doceniana piosenkarka. Dziś zaśpiewała dla świdnickiej publiczności utwory, m. in. z albumu „Malinowa” czy „Jesienna”, snując opowieść o życiach i jego kolorach.
Publiczność – wzruszona i zasłuchana – nagrodziła Stanisławę Celińską gromkimi brawami. Jej ciepły głos, przejmujące teksty u subtelne aranżacje w wykonaniu towarzyszącego jej zespołu stworzyły kameralny, niemal intymny klimat. To był wieczór pełen wzruszeń, refleksji i uśmiechu – dokładnie taki, jakiego można się spodziewać po spotkaniu ze Stanisławą Celińską.












