Muzycznie 3

aleksandra.jursza.net 3 tygodni temu

For the boys [RECENZJA]

To z jednej strony dość gorzka historia, a z drugiej dobra opowieść obyczajowa, która ma całkiem zgrabną muzykę. To nie jest musical, ale film muzyczny już jak najbardziej. Utwory prezentowane przez bohaterkę (graną przez Bette Midler) są często energetyczne, niekoniecznie wesołe, ale czuć z nich coś. Z tego też powodu ląduje na liście podsumowywującej.

Telefon [RECENZJA]

W „Telefonie” zamieszczono dwa świetne utwory – „Six days war” Colonela Bagshota:

i jest to muzyka otwierająca film; oraz muzykę, która go zamyka, czyli utwór „Operator” Nathana Larsona:

THE BLUES BROTHERS [RECENZJA]

Trudno ominąć film, który na muzyce stoi. I w sumie jest bardzo dobra, więc macie soundtrack:

CLIMAX [RECENZJA]

„Climax” to dość specyficzny twór, ale jedno trza mu przyznać – przy muzyce łatwo robić wygibasy, bo wkręca i ma tę, no, energię. Dlatego wrzucam soundtrack:

NEVERENDING STORY [RECENZJA]

„Niekończąca się opowieść” to dość ponura historia, ale jedno trzeba jej oddać: kultową ma piosenkę, którą wykonał Limahl.

BACKDRAFT (RECENZJA)

Film znakomity, a jego piosenki zostały nominowane do Oskarów. Zresztą, ścieżka dźwiękowa robi tu swoje i dlatego wrzucam soundtrack.

DIABEŁ UBIERA SIĘ U PRADY [RECENZJA]

Ten film zawiera jedną z najgenialniejszych scen otwarcia. „I Sudennly I See” robi taką robotę, iż widz jest z miejsca uziemiony przez film.

Idź do oryginalnego materiału