Tego lata ruszyłem w festiwalową trasę z ekipą przygotowującą imprezy i dbającą tam o porządek. Udało mi się zobaczyć dwanaście muzycznych imprez. Zwykle realizowane są od dwóch do trzech dni, ale my pracowaliśmy tam ponad tydzień. Po prostu najpierw trzeba taki festiwal przygotować, a potem go złożyć.
Na wyznaczonych polach namiotowych mieszka od kilku do kilkuset tysięcy gości. To, w jakim stanie pozostawią po sobie te miejsca, zależy tylko od nich. Po paru imprezach w zasadzie nie trzeba było sprzątać. Jednak są i takie, gdzie po zakończeniu festiwalu mamy potworny bałagan.