Nie jest zaskoczeniem, iż w ostatni weekend roku przed ekranami kinowymi pojawiły się tłumy. Przerwa świąteczna sprzyja wypadom do kin, choćby jeżeli nie pojawiają się w nich żadne duże nowości. Większość starszych tytułów odnotowała wzrosty, choć dwie największe nowości wystartowały dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki weekendowego zestawienia. Sporą część widowni wygenerowały jednak dwa tytuły, których oficjalna premiera odbędzie się dopiero w styczniu. Numerem jeden pozostał Mufasa: Król Lew.
Film studia Disney zgromadził podczas drugiego weeknedu wyświetlania prawie 230 tys. widzów, co oznacza ponad 60-procentowy wzrost względem otwarcia. Po pierwszych dziesięciu dniach wyświetlania na koncie tego tytułu znajdowało się 450 tys. widzów, czyli przez cały czas mniej niż po premierowym weekendzie Króla Lwa. Biorąc pod uwagę kolejne świąteczne dni oraz długi weekend, a także zbliżające się ferie zimowe, to pułap miliona wydaje się w zasięgu Mufasy. Na przeszkodzie mogą jednak stanąć dwa filmy, które od Bożego Narodzenia są wyświetlane w ramach pokazów przedpremierowych.
Sonic 3: Szybki jak błyskawica oraz Kleks i wynalazek Filipa Golarza zgromadziły podczas poprzedniego weekendu ponad stutysięczną widownię. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ten pierwszy przekroczył choćby pułap 150 tys.. Wraz z pokazami, które rozpoczęły się 25 grudnia, na koncie trzeciej części przygód niebieskiego jeżyka mogło po tym weekendzie znajdować się ponad 200 tys. widzów. Z kolei kontynuacja największego przeboju 2024 roku mogła zbliżyć się w sumie do granicy 150 tys.. Rezultaty obu filmów są bardzo mocne, choć nieco zaskakujące jest to, iż Sonic wygrał z Kleksem. Przypuszczamy, iż wynika to z większej liczby seansów tego pierwszego. Jednocześnie wydaje się, iż dokładnie rok temu zainteresowanie Akademią Pana Kleksa oraz frekwencja na pokazach przedpremierowych tego filmu były większe. Z drugiej strony konkurencja była raczej nieco łagodniesza (Wonka, Wyfrunięci). W większości negatywne recenzje oraz opinie na temat pierwszej części mogły także spowodować odpływ sporej części widowni. Który film wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku, dowiemy się najpóźniej w lutym. Warto przypomnieć jednak, iż Akademia Pana Kleksa zgromadziła w sumie prawie trzy miliony widzów, z kolei Sonic 2: Szybki jak błyskawica prawdopodobnie nieznacznie przekroczył pułap miliona.
Mocno trzyma się Vaiana 2, która również odnotowała spory wzrost (+56%) podczas swojego szóstego weekendu i utrzymała się na podium weekendowego zestawienia. Od piątku do niedzieli tytuł ten przyciągnął jeszcze prawie 125 tys. widzów, a w sumie już ponad 1,7 mln. Wraz ze zbliżającymi się feriami zimowymi przekroczenie pułapu dwóch milionów wydaje się kwestią czasu. jeżeli się to uda, to będzie to czwarta zeszłoroczna premiera z widownią powyżej tego poziomu.
Do dwóch milionów nie doczłapią już chyba jednak Listy do M. Pożegnania i powroty, mimo iż podczas pierwszego pobożonarodzeniowego weekendu polska komedia świąteczna również odnotowała wzrost, choć niewielki. Tym razem zobaczyło ją jeszcze ponad 44 tys. widzów, a w sumie 1,875 mln. Gdyby nie to, iż okres świąteczny dobiegł końca i zainteresowanie tym tytułem teraz drastycznie spadnie, to przkeorczenie pułapu dwóch milionów byłoby pewne. Dla przypomnienia – dwa lata temu poprzednia część zgromadziła po Nowym Roku już tylko ok. 20 tys. widzów.
Dwiema wspomnianymi na początku największymi nowościami były W pokoju obok oraz Here. Poza czasem. Oba spisały się przyzwoicie. Pierwszy pełnometrażowy film Pedro Almodovara zgromadził od piątku do niedzieli 26 379 widzów na 144 kopiach, a wraz z pokazami przedpremierowymi nieco ponad 36 tys.. To wynik w okolicach otwarć ostatnich reżyserskich dokonań Hiszpana. Z kolei najnowszy film Roberta Zemeckisa zgromadził na 208 kopiach okrągłe 19 300 widzów podczas trzydniowego otwarcia (i równie okrągłe 23 100 wraz z uwzględnieniem pokazów przedpremierowych). Nowość z Tomem Hanksem i Robin Wright spisuje się bardzo słabo na całym świecie. Na tym tle wynik odnotowany w Polsce nie wydaje się aż taki zły.
Żadna inna nowość nie przekroczyła pułapu 10 tys. podczas swojego premierowego weekendu. Najbliżej był Złowrogi (7 883 widzów na 58 kopiach / 9 338 wraz z pokazami przedpremierowymi). Następna w kolejności był polski komediodramat To nie mój film, który na ekrany trafił w Boże Narodzenie. W ciągu pierwszych pięciu dni zainteresował tylko 7 332 widzów, jednak był wyświetlany na zaledwie 44 kopiach. Podczas samego weekendu obejrzało go 4 721 widzów.
Z innych newsów:
- Renifer Niko i zaginione sanie Mikołaja dołączył do dwóch poprzednich części i przekroczył pułap 400 tys. widzów.
- Gladiator II (w sumie ok. 1,07 mln widzów) wyprzedził prawdopodobnie Garfielda (ok. 1,065 mln widzów) i wskoczył to pierwszej dziesiątki najchętniej oglądanych zeszłorocznych premier w polskich kinach.
- Wicked przekrczyło prawdopodobnie pułap 300 tys..
- Wyświetlany w ramach pokazów przedpremierowych Kompletnie nieznany zagrał dla ok. 10 tys. widzów.
- Na tydzień przed premierą Sztuka pięknego życia mogła wzruszyć ok. 7 tys. widzów, a dzięki dużej liczbie pokazów przedpremierowych w poprzednich tygodniach może posiadać na swoim koncie już ok. 35 tys. widzów.
Na koniec przedstawiamy zaktualizowaną listę stu najchętniej oglądanych premier 2024 roku w polskich kinach (stan na 29.12.):
Źródła: boxoffice.pl, Stowarzyszenie Filmowców Polskich