David Fincher jest uważany za kultowego filmowca, który zawsze dostarcza coś wyjątkowego. W wywiadzie z okazji nowego wydania hitu Siedem w wersji 4K ujawnił, iż swego czasu otrzymał propozycję wyreżyserowania filmu kinowego z serii Harry Potter. Nie sprecyzował, o którą część chodziło, ale można wywnioskować, iż o pierwszą, ponieważ nie doszedł do porozumienia z producentami co do wizji adaptacji książki.
Mroczny Harry Potter
David Fincher mówi wprost: chciał, aby jego wersja była nietypowa, mroczniejsza i utrzymana w stylu czarnej komedii z lat 80. – Withnail i ja. Producenci jednak oczekiwali bardziej tradycyjnej hollywoodzkiej adaptacji skierowanej do szerokiej publiczności.
– Zaproszono mnie na spotkanie i rozmowę o tym, jak zrobiłbym Harry’ego Pottera. Pamiętam, iż mówiłem im: „Nie chcę po prostu czystej hollywoodzkiej wersji. Chcę zrobić coś, co wygląda jak Withnail i ja i byłoby upiorne oraz niepokojące”. Oni na to: „My chcemy coś w stylu czasów szkolnych Thoma Browne’a, w klimacie historii o Oliverze Twistcie”.
Thom Browne to znany projektant mody, ale trudno spekulować, dlaczego osoby z Warner Bros. nawiązały do niego w przykładzie przytoczonym przez reżysera.
Przypomnijmy, iż tylko jednemu reżyserowi udało się stworzyć poważniejszy i mroczniejszy ton w serii Harry Potter. Wszystko za sprawą Alfonso Cuaróna, który dokonał tego w najlepiej ocenianej trzeciej części zatytułowanej Harry Potter i więzień Azkabanu.
Obecnie David Fincher pracuje dla Netflixa nad serialem osadzonym w świecie Squid Game.