Monika Olejnik i Aleksander Kwaśniewski razem na antenie. Zapomnieli o jednym

gazeta.pl 40 minut temu
Monika Olejnik zaprosiła do "Kropki nad i" w TVN24 Aleksandra Kwaśniewskiego. Rozmowa mogłaby trwać godzinami. Co wydarzyło się w studiu?
Monika Olejnik gościła w programie Aleksandra Kwaśniewskiego, z którym dawno nie rozmawiała na antenie. Tematami wiodącymi były polityka zagraniczna oraz sytuacja w Ukrainie. Były prezydent podzielił się wieloma ważnymi wnioskami. W pewnym momencie stało się coś nieoczekiwanego, o czym poinformowała dziennikarka.

REKLAMA







Zobacz wideo Kwaśniewskiemu w 2005 roku nie mógł zagrozić nikt



Monika Olejnik rozmawiała z Aleksandrem Kwaśniewskim. Śmiechu nie zabrakło
Monika Olejnik rozpoczęła program energicznym powitaniem, natychmiast nawiązując do medialnej nieobecności swojego gościa. - Witam w wolnych mediach. Moim gościem jest Aleksander Kwaśniewski, były prezydent - przez dziesięciu lat - dawno niewidziany - powiedziała, zaskakując wszystkich. Choć rozmowa dotyczyła głównie międzynarodowych napięć i konsekwencji wojny w Ukrainie, atmosfera w studiu była znacznie swobodniejsza niż zazwyczaj. Olejnik i Kwaśniewski co chwila wymieniali szybkie komentarze, a sam były prezydent kilkukrotnie pozwolił sobie na żart, podkreślając, jak dobrze czuje się w programie. W pewnym momencie prowadząca spostrzegła, iż rozmowa trwa już znacznie dłużej, niż przewidywał plan emisji. Zerknęła na monitor i z rozbawieniem zakończyła spotkanie. - Dziękuję bardzo. Tak dawno pana nie było, iż aż przewaliliśmy [czas -przyp. red.]. Dziękuję bardzo, Aleksander Kwaśniewski, to była "Kropka nad i" - oznajmiła, nie kryjąc przy tym uśmiechu. Były prezydent błyskawicznie zareagował w podobnym tonie. - Widzi pani, są pozytywne skutki długiej nieobecności - odparł, również się śmiejąc. Cała scena wywołała spore poruszenie wśród widzów - rzadko zdarza się, by finał politycznego programu zakończył się tak spontanicznie.


Monika Olejnik zaapelowała do Karola Nawrockiego. Chodzi o obywateli Ukrainy
Monika Olejnik jakiś czas temu ostro skomentowała decyzję Karola Nawrockiego, który zawetował nowelizację ustawy dotyczącą wsparcia dla obywateli Ukrainy. Jej opinia pojawiła się w mediach społecznościowych i natychmiast wywołała duże zainteresowanie. W swoim wpisie Olejnik nie pozostawiła wątpliwości, jak ocenia zachowanie głowy państwa. Nawiązując do atmosfery podczas Rady Gabinetowej, porównała ją do pojedynku bokserskiego i wystosowała bezpośredni apel do prezydenta. "(…) Żyrandol się trząsł, złośliwości fruwały w powietrzu. Warto pamiętać o konstytucji, lewym prostym nic się nie wygra dla Polski Panie Prezydencie. To nie ustawka! A weto, to nie zabawka" - napisała stanowczo na Instagramie. Dziennikarka podkreśliła również, iż w polityce priorytetem powinny być potrzeby obywateli, a nie gry interesów czy symboliczne manifesty. Zwróciła uwagę, iż decyzje podejmowane na najwyższych szczeblach mają realny wpływ na życie zwykłych ludzi.
Idź do oryginalnego materiału