Mógł dostać 20 milionów za "Terminatora". Odmówił

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Ridley Scott nie zwalnia tempa. W zeszłym roku oglądaliśmy w kinach jego "Gladiatora II", a 87-letni reżyser już planuje kolejny film. W wywiadzie dla "Guardiana" zdradził, iż lata temu spasował w sprawie reżyserii kolejnej części uznanej serii. Nie przekonało go choćby hojne wynagrodzenie.


"Jestem z tego dumny. Odmówiłem mimo oferty 20 milionów dolarów. Nie da się mnie kupić" – mówił Scott. Oferta dotyczyła filmu "Terminator 3: Bunt maszyn" z 2003 roku. "Ktoś zaproponował, bym zażądał tyle, ile dostanie Arnie [Schwarzenegger]. Pomyślałem, iż spróbuję. I mówię im, iż mają mi zapłacić tyle, ile Arnie’emu. I się zgodzili. A niech mnie. Jednak nie mogłem tego zrobić. To nie była moja rzecz".Reklama
"To jak nakręcenie filmu o Bondzie. Ich esencją jest dobra zabawa i kamp. Terminator to czysty komiks. A ja próbowałbym zrobić to w realistycznej konwencji. Dlatego nigdy nie prosili mnie o nakręcenie Bonda. Skiepściłbym to" – przyznał szczerze twórca "Helikoptera w ogniu".


Ostatecznie za kamerą "Buntu maszyn" stanął Jonathan Mostow. Obok Schwarzeneggera wystąpili Nick Stahl, Claire Danes i Kristanna Loken. Seria doczekała się jeszcze trzech sequeli, które za każdym razem ignorowały poprzednie kontynuacje i ukazywały dalsze losy po "Terminatorze 2: Dniu sądu".


Ridley Scott. Nad czym pracuje w tej chwili legendarny reżyser?


Ostatnim projektem Scotta jest "The Dog Stars", adaptacja powieści Petera Hellera, która powstaje dla 20th Century Fox. W rolach głównych wystąpią Jacob Elordi, Margaret Qualley, Josh Brolin, Guy Pearce i Benedict Wong. Premiera jest planowana na 27 marca 2026 roku.
Idź do oryginalnego materiału