Piosenka „Gdzie się podziały tamte prywatki” stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów okresu PRL. Choć dziś kojarzona z Wojciechem Gąssowskim, jej historia kryje zaskakujące fakty i nieoczekiwane zwroty akcji. Mało brakowało, a wielki hit byłby wykonywany przez Zbigniewa Wodeckiego! Dlaczego odmówił?
Geneza utworu: kooperacja Gaszyńskiego i Poznakowskiego
U progu lat 80., kiedy rzeczywistość PRL-u potrzebowała rozrywki i nostalgii, narodził się pomysł na piosenkę, która miała niedługo stać się niekwestionowanym hymnem prywatkowego pokolenia. Autorem tekstu był Marek Gaszyński, znany dziennikarz radiowej Trójki i autor 150 piosenek. Za kompozycję odpowiadał Ryszard Poznakowski, ceniony muzyk, aranżer i kompozytor. Gdy piosenka była gotowa, panowie stanęli przed nie lada wyborem. Bo kto miał zaśpiewać ten utwór? Mieli jeden typ.

Zbigniew Wodecki odmawia, Gąssowski tworzy hit
Początkowo propozycję wykonania piosenki otrzymał Zbigniew Wodecki. Artysta miał już na swoim koncie współpracę z Poznakowskim przy okazji hitu – „Chałupy welcome to”. Gdy kompozytor do niego zadzwonił z propozycją muzyk zaskoczył go swoją reakcją – z klasą, bez wahania... zrezygnował. W swoich późniejszych wypowiedziach podkreślał, iż nie czuł się gotów na tego typu repertuar. Choć dzisiaj jego decyzja może wydawać się nietypowa, bardzo dobrze ją przemyślał. Chciał uniknąć zaszufladkowania. „Wiesz, ja jestem na to za młody. Wiesz, to byłby mój drugi pastisz, nie chciałbym być zaszufladkowany”, mówił [cytat za Bibliotekapiosenki.pl.]
To właśnie ta decyzja otworzyła drogę do historii, która zapisała się złotymi zgłoskami w dziejach polskiej muzyki rozrywkowej. W poszukiwaniu nowego wykonawcy, Ryszard Poznakowski nie musiał długo czekać, a los mu sprzyjał. Tuż obok jego mieszkania przy ulicy Smolnej mieścił się teatr rewiowy Tango – barwne miejsce zarządzane przez Małgorzatę Potocką. To właśnie ona, przygotowując nowy program artystyczny, zawitała pewnego dnia do kompozytora w towarzystwie Wojciecha Gąssowskiego.
Rozmowa toczyła się naturalnie. Kompozytor opowiadał, nad czym w tej chwili pracuje. Od słowa do słowa zaproponował, iż pokaże im jeden ze swoich nowych utwór. „Mam tu taką piosenkę, pomyślcie, kto mógłby to zaśpiewać?”, pytał o radę. Wojciech Gąssowski od razu dostrzegł w utworze potencjał. Zapytał Ryszarda Poznakowskiego – kiedy mógłby nagrać utwór.
Czytaj też: „Tata zamierzał wyjść ze szpitala tydzień po operacji [...] Byłam z nim do końca”. Córka Wodeckiego o ostatnich chwilach ojca

Gąssowski wylansował "Gdzie się podziały tamte prywatki". To jego największy przebój
I tak po odmowie Wodeckiego, propozycja trafiła do niego. Dziś to właśnie jego głos – ciepły, nostalgicznym, a jednocześnie pełen energii – sprawił, iż „Gdzie się podziały tamte prywatki” zyskały drugie życie. Wojciech Gąssowski nie tylko zinterpretował piosenkę, ale i nadał jej niepowtarzalny klimat. To dzięki jego wykonaniu utwór zyskał popularność i został zapamiętany przez całe pokolenia Polaków.
Piosenka z miejsca stała się hitem – grana na prywatkach, w radiu, w telewizji. Została hymnem tych, którzy z nostalgią wspominali czasy młodości, domowe imprezy i atmosferę minionych lat PRL-u. Choć powstała w wiele lat temu, to jej przesłanie – tęsknota za przeszłością, za beztroską i młodością – pozostaje uniwersalne.
„Gdzie się podziały tamte prywatki” to dziś nie tylko piosenka, ale i symbol epoki. Przypomnienie, iż za największymi przebojami często stoją zaskakujące historie, decyzje artystów i zwyczajne życie. Gdyby Zbigniew Wodecki nie odmówił, losy utworu mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. „To piosenka o mojej młodości i o tym, co przeżywałem naprawdę. W każdym, kto uczestniczył w tego typu imprezie, wspomnienia zostają na całe życie. We mnie też zostały, dlatego tę piosenkę zaśpiewałem. Wydaje mi się, iż te prywatki są w nas, w ludziach, którzy na nie chodzili. To nie tylko moje pokolenie, ale być może ludzie młodsi też chodzili na prywatki, które z czasem zmieniały nazwy na domówki", wspominał Wojciech Gąssowski w jednym z wywiadów dla Newseria Lifestyle.
Źródło: Interia, Radio Pogoda, Radio Zet, Party
