Moda jako język ukrytych znaczeń. „Niech nas widzą!” w Zamku Królewskim w Warszawie

rdc.pl 3 godzin temu

Od 10 października w Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać wystawę „Niech nas widzą! Wizerunek, strój, ciało”. To prezentacja około 250 cennych i różnorodnych obiektów pochodzących z różnych epok – od XVI stulecia po współczesność - w tym malarstwo, rzeźba, sztuka użytkowa, grafiki oraz autentyczne elementy ubioru. Ekspozycja przypomina, iż historia ubioru to część naszej kultury oraz pokazuje, jakie znaczenie miało kształtowanie wizerunku na przestrzeni wieków.

Historie ubioru

Od królewskich insygniów, przez dzieła dawnych mistrzów i kreacje ikon mody, po współczesne reinterpretacje gorsetu. Wystawa w Zamku Królewskim pokazuje historie ubioru na przykładzie historycznych i współczesnych wizerunków. Podtytuł wystawy to „Wizerunek, ciało, strój”, tłumaczy kuratorka Monika Przypkowska.

Przede wszystkim wizerunki, czyli portrety, malarstwo, rzeźby, obiekty, takie jak fotografie, prace wideo, rzemiosła artystyczne, które ukazują człowieka, ludzki wizerunek. o ile pokazujemy na wystawie ciało, to to ciało, o ile dotykamy języka mody, zawsze będzie obłożone jakimś kostiumem, jakimś elementem stroju, mody — podkreśla.

Wystawa podziela została na 8 części. Każda odsłania bogactwo znaczeń zawarte w ubiorach.

Kolejne rozdziały, a więc kostium władzy, kostium rycerski, kostium myśliwego, flory, filozofa, a także kostium cielesnej atrakcyjności. Wszystkie one wychodzą z obrazów ukazujących na portretach ludzi żyjących w XVI, XVII, XVIII wieku, ale te treści, które zawarte są w malarstwie portretowym dawnym, pociągnęliśmy poprzez prezentację sztuki współczesnej, która tą ikonografią także się posługuje — wskazuje.

Zmieniające się podejście

Wystawa to także refleksja nad zmieniającym się podejściem do mody i postępującym uwrażliwieniem na los zwierząt. Przykładem pracy poruszającej temat naturalnych futer jest instalacja Idy Karkoszki.

Praca "Cień" Idy Karkoszki, ogromna instalacja, rzeźba miękka ukazująca postać, która wydaje nam się trochę lisem, a trochę psem. I taki jest właśnie zamiar artystki, która zadaje pytanie, jaka jest różnica pomiędzy jednym a drugim zwierzęciem? Dlaczego jeden towarzyszył na polowaniach jako kompan i do tej pory cieszy się wielką miłością ludzi, ale dlaczego akurat lis dalej jest celem myśliwego? — zastanawia się.

Jednym z ważnych wątków wystawy jest kobiecość. W dawnym malarstwie damy portretowane jako Flory miały uosabiać młodość, wdzięk i płodność – były projekcją społecznych oczekiwań.

W rozdziale poświęconym floralnym wzorom pojawiają się wizerunki współczesnych kobiet, które nie przebierają się już w kostium flory, jak na portretach wspaniałych dam z XVIII wieku, gdzie tamten kostium głównie był manifestem pewnych oczekiwań matrymonialnych. Kobieta jako flora przedstawiona w kwiecistych sukniach pokazywała swoją wdzięczność, urok. Współczesne artystki nawiązują do tego floralnego motywu, ale nie chcą przebierać się we flory — podkreśla.


Wystawa "Niech nas widzą! Wizerunek, strój, ciało" czynna będzie do 8 lutego w Zamku Królewskim w Warszawie.

Czytaj też: „Moje marzenia ubrane w manifesty”. Wystawa Oskara Zięty w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego

Idź do oryginalnego materiału