W 2023 roku głośno było o kontrowersji w związku z usunięciem z ramówki Polsatu "Kabaretu na żywo". Program pomimo podpisanych umów oraz zrealizowanych nagrań nie został wtedy wyemitowany. Decyzja stacji wzbudziła mieszane uczucie wśród widzów, których część w publikowanych w sieci komentarzach nie kryła rozgoryczenia.
REKLAMA
Zobacz wideo Joanna Opozda znów uderza w alimenciarzy. Zauważa luki prawne
Zaskakujące żarty na ramówce Polsatu. Bartosz Klauziński zadrwił z Antoniego Królikowskiego
w tej chwili po kontrowersjach związanych z kabaretami w Polsacie nie ma już śladu. W trakcie imprezy ramówkowej stacji, która odbyła się 30 stycznia, mogliśmy się dowiedzieć, iż program "Kabaret na żywo" wraca na antenę. Na scenie podczas eventu doszło do osobliwej wymiany zdań pomiędzy prowadzącym wydarzenie Maciejem Rockiem a Bartoszem Klauzińskim z Kabaretu K2. Komik zapowiedział, iż w kabaretach w Polsacie ma być "jazda po bandzie", na co prezenter dopytał, co dokładnie ma to oznaczać.
W odpowiedzi Klauziński zapowiedział, iż kabareciarze będą celować w ostrą satyrę. - Ta jazda to jest 90 do 100 proc. po tych, którzy siedzą tu na widowni - przyznał. Natomiast kiedy Maciej Rock dopytał, czy żarty będą dotyczyły również siedzącego na widowni Antoniego Królikowskiego, komik zażartował. - Nie stać nas. Nie mamy tyle alkoholu - ogłosił rozbawiony, a następnie dodał. - Jedziemy po bandzie, proszę państwa. Powiem państwu tyle, iż gdy dyrektor Miszczak usłyszał, co chcemy robić celebrytom, gwiazdom, politykom, to powiedział: "a, c**l, w Republice jeszcze nie byłem". Będzie po bandzie, będzie ostro, cieszcie się i bójcie się - zapowiedział tajemniczo Klauziński.
PRZECZYTAJ TEŻ: Mołek wybrała kolor, Hyży w złocie. Gwiazdy błyszczą na ramówce Polsatu
Antonii Królikowski o zabawnej historii związanej z narodzinami córki
Antoni Królikowski zagościł niedawno w programie "Halo tu Polsat". Aktor w trakcie wywiadu opowiedział o swoim życiu rodzinnym, wracając wspomnieniami do narodzin córki. Gwiazdor wyjawił, iż jego partnerka Izabela trafiła do szpitala kilka dni wcześniej przed planowanym terminem porodu, a on codziennie ją odwiedzał. Przy okazji Królikowski przytoczył zabawną sytuację, wspominając wieczór, gdy powrocie do domu szykował się do snu - Nagle dostałem sms-a o pierwszej lub drugiej w nocy, pod tytułem: Rodzę. I to był sygnał, iż nici z tego spania, trzeba jechać do szpitala (...). Wszystko się udało i miałem choćby ten zaszczyt, iż kangurowałem córę, kiedy przyszła na świat. I na pewno to jest takie zdarzenie, które gdzieś zostaje w pamięci na zawsze - wspominał aktor w programie.