Misja społeczna aktora i przyszłość kina w erze cyfryzacji

echo24.tv 1 miesiąc temu

-Sztuczna inteligencja jest wyzwaniem. Z kolei cyfryzacja i pojawiające się nowe platformy są tylko i wyłącznie otwarciem nowych możliwości, otwarciem dróg do kolejnych potencjalnych widzów i dają możliwości lepszego rozwoju dla samego kina, dla samej sztuki – mówi Mateusz Damięcki, aktor serialowy, filmowy i teatralny.

Aktor nie boi się przyszłości kina ani teatru. Jego zdaniem sztuka i jej formy są wieczne i nieograniczone. Mateusz Damięcki podkreśla, iż dla każdej dziedziny filmowej jest miejsce i każda będzie miała swoich odbiorców.

-Czasami potrzebujemy takiego totalnego odmóżdżenia, każdy z nas. Oderwania się od rzeczywistości, obejrzenia historii, która nas porwie i całkowicie dzięki temu będziemy mogli zapomnieć o trudach dnia codziennego, ale czasami potrzebujemy intelektualnego wyzwania. Czasami potrzebujemy, żeby nas coś wygimnastykowało emocjonalnie, bo czasami w nas samych brakuje emocji. Wtedy sięgamy po zupełnie inne kino. Takie kino, które prezentowane jest na tym festiwalu, od zawsze było odpowiedzią na te pytania i od zawsze było odpowiedzią na te potrzeby ludzi – mówi Mateusz Damięcki, aktor serialowy, filmowy i teatralny.

Dowodem stale rosnącej popularności, chociażby kina niezależnego, jest organizowany od 24 lat Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty, którego każda kolejna edycja bije rekordy, jeżeli chodzi o liczbę uczestników. Oto co takiego jest wyjątkowego w kinie, iż przyciąga tłumy widzów, opowiedział Stanisław Abramik z Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty.

-Ludzie potrzebują tej bliskości, której oglądanie w domu na kanapie nam nie da. choćby jeżeli oglądamy ze znajomymi, to zawsze to jest kilka, kilkanaście osób maksymalnie zmieścimy gdzieś u nas. Kino zmieści kilkaset do kilku tysięcy, w zależności od sali miejsc. Chodzi też o to, żeby te emocje wspólnie przeżywać. Kino zawsze było takim wydarzeniem społecznym, iż razem jesteśmy zamknięci w tej ciemnej sali. To jest jak rytuał. Oglądamy ten film, rozmawiamy o tym filmie później. Widać też, iż zwłaszcza młodzież, mimo iż korzysta z mediów społecznościowych bardzo mocno, to jest zmęczona jakby sztucznością tych relacji. Że to jest instant, próba załatwienia jakichś emocji instant, a to nie są prawdziwe, żywe emocje, które się dzieją naprzeciwko nas. Myślę, iż media społecznościowe powoli zaczynają wyczerpywać swoją formułę, widzimy, iż to jest kreacja, iż to jest jednak w jakimś sensie udawanie, a tutaj mamy coś na żywo, świeżo, prawdziwego i możemy te emocje poprzez kinę gdzieś katalizować, no i to jest coś, z czego choćby festiwal nam dostarcza – mówi Stanisław Abramik, koordynator ds. PR Nowe Horyzonty.

Rozmówcy zgodnie podkreślają, iż kino to nie tylko źródło rozrywki, ale także przestrzeń, w której aktorzy pełnią istotną misję. Ich zadaniem często jest nie tylko odgrywanie ról, ale również przekazywanie emocji i wartości, czy uczenie pewnych zachowań.

-Mam wrażenie, iż mamy obowiązek wręcz reagować na to, co dzieje się dookoła nas. Wypowiadać się na ten temat i przekonywać ludzi do tego, iż można zrobić coś dobrego, iż można coś ulepszyć – mówi Mateusz Damięcki, aktor serialowy, filmowy i teatralny.

-Aktorzy rzeczywiście mają tutaj swoją rolę pod tym kątem, iż mogą nieść jakieś wartości poprzez kino. No i my na festiwalu staramy się pokazywać właśnie takie filmy, w których aktorzy nie są tylko maszynkami do zarabiania pieniędzy, to nie są tylko role, które mają wypełnić nam czas ekranowy, to nie są tylko dodatek do popcornu. No i to są filmy, które rzeczywiście mają pokazać, iż można zrobić coś więcej. No i jeżeli ktoś biegnie po autograf Marcina Dorocińskiego, po filmie Minghun, po filmie o stracie, o traumie, o żałobie, no to, to jest coś najpiękniejszego, co można zobaczyć, bo znaczy, iż jednak coś ten film otworzył w głowie albo pomógł coś lepiej zrozumieć, albo dał impuls choćby do szukania wsparcia, jeżeli ktoś sobie nie radzi z jakiegoś rodzaju problemami. jeżeli zachęca do tego, żeby gdzieś podążać tą drogą odkrywania więcej, no to, to jest absolutnie spełnianie tej swojej roli społecznej – mówi Stanisław Abramik, koordynator ds. PR Nowe Horyzonty.

Idź do oryginalnego materiału