Nigdy dość perypetii literackich milenialsów z Warszawy! Dźwięki ptaków, debiut książkowy Arka Kowalika, to zbiór kilkunastu przytulnych opowiadań na każdą okazję. Jest w nim mowa o wszystkich pryncypiach dzisiejszych 30-latków: zahukanych związkach i romansach w mikrokawalerkach, pracy najemnej u diabła, łykaniu psychotropów, lękach społecznych, bucowatych konfiarzach czy podstarzałej, wydziaranej młodzieży z Planu B, łapiącej się na tym, iż już przestaje być sexy. Prózki Kowalika nie są ani ostentacyjnie eksperymentalne, ani też szczególnie zachowawcze – wspominam o tym, bo odnoszę ostatnio wrażenie, iż młoda „ambitna” produkcja literacka często albo nazbyt ochoczo spala się w ogniu pierwszego, albo zbyt pochopnie ucieka do jaskini tego drugiego. Tymczasem autor Dźwięków ptaków wyjątkowo subtelnie balansuje na granicy tych granicznych żywiołów: wie, kiedy docisnąć pedał narracji i kiedy zmniejszyć jej obroty. Udało mu się ponadto uniknąć pułapki rozbuchanego radykalizmu. Choć bowiem pisze o patologiach nadwiślańskiego życia społecznego, to nie miażdży ich z automatu walcem zajadłej krytyki, ale pozwala czytelnikowi na intelektualną samodzielność. Słowem: to ciekawy, niepretensjonalny i udany debiut. I jeszcze jedna rzecz: wydawnictwo ArtRage wydaje swoje książki cholernie ładnie. Dźwięki ptaków popieszczą niejeden wasz zmysł, a potem z gracją ułożą się w mieszczańskiej biblioteczce.
Arek Kowalik, Dźwięki ptaków
ArtRage, Warszawa 2025
KUP tę książkę w naszej księgarni!