Między żoną a kochanką Jarosław nie mógł dokonać wyboru przez wiele lat. Tak się miotał od jednej do drugiej. Jednak pewnego dnia wszystko się rozwiązało

przytulnosc.pl 1 miesiąc temu

Jarosław od kilku lat żył jednocześnie z dwiema kobietami: jedną – legalną, drugą – kochanką. Jednak nadszedł czas zapłaty, ponieważ żona dowiedziała się o miłości męża na boku.

Jarosław, oprócz tego, iż był odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą, był również bardzo atrakcyjny. Dlatego mało która dziewczyna mogła mu odmówić. Korzystając z tego, często zmieniał partnerki, aż spotkał tę, którą uznał za wybrankę swojego losu. Była to piękna i pewna siebie blondynka Irena, studiująca ekonomię i samodzielnie się utrzymująca finansowo.

Jarosław poczuł nieodparte pragnienie zdobycia jej serca i niedługo dopiął swego. Już po pół roku Irena zgodziła się na jego propozycję małżeństwa.

Jarosław miał wtedy 28 lat, a Irena 25. Jednak po pół roku wspólnego życia fala namiętności zaczęła powoli gasnąć, więc Jarosław zapragnął nowych wrażeń. Wszyscy jego żonaci koledzy mieli kochanki, ponieważ w ich męskim gronie posiadanie kochanki było oznaką prawdziwego mężczyzny.

Jarosław jednak nie chciał krzywdzić swojej Ireny, ponieważ miał do niej uczucia i czuł odpowiedzialność.

Minęły dwa lata małżeństwa. Pewnego razu w ulubionym barze Jarosław zwrócił uwagę na nową kelnerkę, sympatyczną dziewczynę z długimi czarnymi włosami, która przyniosła mu zamówienie i jednoznacznie się do niego uśmiechnęła.

Oczywiście Jarosław wychwycił w tym uśmiechu pewien sygnał i od czasu do czasu przywoływał dziewczynę do swojego stolika. Lekki flirt zrobił swoje – Jarosław poprosił dziewczynę o numer telefonu i już następnego dnia zaprosił ją na spotkanie. Myślał, iż na tym się skończy. Ale piękna brunetka Anna nie wychodziła mu z głowy. Odrzuciwszy wątpliwości, postanowił, iż życie jest jedno i znów zadzwonił do Anny.

Relacje z Anną okazały się bliższe, niż myślał Jarosław, ponieważ był szczęśliwy w jej ramionach! A Irena? Wiedział, iż ją kocha i czuł, iż zakochuje się również w innej. Anna zaczęła marzyć o tym, by Jarosław opuścił żonę dla niej.

Trójkąt miłosny trwał długo. Jednak pewnego dnia prawowita żona zorganizowała za mężem śledzenie. Kiedy zobaczyła, jak Jarosław całuje i obejmuje inną, na chwilę zamarła. Potem rzuciła się do samochodu Jarosława, do którego wsiadała Anna. „To tak ty pracujesz!” – zaczęła krzyczeć.

Jarosław był zszokowany, a Irena, mająca gorący charakter, rzuciła się na rywalkę.

„Wybieraj, albo ja, albo ona” – tak powiedziały mu zarówno żona, jak i kochanka. Jarosław sam czuł, iż musi się zdecydować. Ale myśl o porzuceniu którejkolwiek z dwóch ukochanych kobiet wydawała mu się nie do zniesienia i robił wszystko, by odciągnąć moment zerwania. Dlatego żonie powiedział, iż zerwał z kochanką, a kochance, iż musi jeszcze trochę poczekać.

Sam robił wszystko, aby być zarówno z jedną, jak i z drugą. Bardziej tajemniczo i nie tak często spotykał się z Anną. Żonie wymyślał bardziej obiektywne wyjaśnienia swojej nieobecności w dniach spotkań z kochanką.

Jednak pewnego razu, kiedy Jarosław wrócił do domu, zobaczył, iż jego żona pakuje rzeczy.

– Odchodzę od ciebie – powiedziała złośliwie Irena. – Czy myślisz, iż nic nie wiem?!

Jak nie próbował przekonać żony, ta nie chciała niczego słuchać. Zebrała rzeczy i wyszła z domu, trzaskając drzwiami.

„Pewnie prędzej czy później tak miało się stać” – pomyślał Jarosław, jadąc do Anny. Chciał ją ucieszyć, mówiąc, iż teraz będą razem.

Ale ku jego wielkiemu zdziwieniu Anna zareagowała na wiadomość zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażał.

„Za długo się zbierałeś” – odrzekła Anna. – „A podczas gdy ty wybierałeś, która z nas jest lepsza, pojawił się ktoś inny”.

Obie kobiety porzuciły Jarosława niemal jednocześnie. Zasmucony wrócił do opustoszałego mieszkania. „No proszę – krzywo się uśmiechnął. – I tak to jest, jak się goni dwa zające.”

Idź do oryginalnego materiału