Mglej ujawnia początki relacji z Węgiel. "Nie wyglądało to raczej dobrze"

gazeta.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: YT Studio Raban, KAPiF


Kevin Mglej jest w związku z Roksaną Węgiel od 2022 roku. Zakochani po dwóch latach bycia razem stanęli na ślubnym kobiercu. Teraz mąż wokalistki wraca do początków tej relacji.
Kevin Mglej i Roksana Węgiel to duet, który wielu podziwia - producent muzyczny wspiera gwiazdę na każdym kroku, co widzieliśmy szczególnie podczas "Tańca z gwiazdami", gdzie co tydzień wokalistka opowiadała o związku przed kamerami. Nieco później zakochani wyprawili wesele i zaczęli mówić o fundamentach relacji. Nie jest tajemnicą, iż połączyła ich wiara. Co więcej zdradził mąż Roxie?

REKLAMA







Zobacz wideo Roxie i Kevin korzystali z tego przed ślubem



Kevin Mglej rozmawiał z Roxie o Bogu. "Nie wydawał to się najrozsądniejszy związek"
Mąż wokalistki odwiedził Studio Raban, gdzie opowiedział o relacji z żoną. Na początku wywiadu przyznał, iż jego związek z Węgiel scementowała wiara w Boga. - Kiedy Roksana przyszła do nas, do studia, robić pierwsze wspólne numery, to od razu zaczęliśmy rozmawiać o wierze. Ja miałem krzyż i chyba Roksana zagaiła na zasadzie: "o, masz krzyż" [...]. Wtedy, tak po ludzku, nie wydawał to się najrozsądniejszy związek - na pewno z jej strony, jednak jestem od niej trochę starszy, mam też syna z poprzedniego związku - więc nie wyglądało to raczej dobrze - przekazał Mglej. Mimo obaw mąż Węgiel nie mógł przestać o niej myśleć. Zaskoczył go SMS od gwiazdy, która wspomniała mu, iż pomodliła się za niego w kościele. To był wstęp do głębokiej rozmowy o Bogu, która finalnie zaprowadziła zakochanych pod sam ołtarz.



PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Kevin Mglej schudł już 40 kg. To usłyszał od Roksany Węgiel, kiedy ważył 130 kg
Kevin Mglej, kiedy poznał Węgiel, ważył 130 kg. Ona nigdy na to nie narzekała
O przemianie Mgleja już wiele razy wspominały polskie media. Sam zainteresowany podkreślił, iż ukochana nie dała mu nigdy do zrozumienia, żeby schudł. - Dość dużo kilogramów zrzuciłem, bo jak poznawała mnie żona, to ważyłem 130 kilogramów. Ale ona nigdy mi nie powiedziała, żebym schudł. Nigdy nie dała mi poczucia, iż może wizualnie odbiegam od ideału mężczyzny. Ale bardzo mądrze mnie podeszła, robiąc wszystko, aby moje życie treningowe było jak najłatwiejsze, czyli "Chodź na wspólny trening", "Chodź może razem pobiegamy", "Zobacz, jakie fajne buty do biegania, akurat były przecenione, kupiłam, masz". Ale nigdy to nie dało mi poczucia, iż ja powinienem trenować, to było cwane i ja się w końcu wkręciłem w te treningi - przekazał Mglej.
Idź do oryginalnego materiału