Daniel Martyniuk po aferze z rodzicami
Nie cichną echa rodzinnego skandalu, który wywołał niedawno Daniel Martyniuk. Zamieścił on w środku nocy film, w którym obrażał ojca. Po tym wydarzeniu nie mógł już liczyć na pobłażliwość Zenka i Danuty.
"Daniel potem też do mnie dzwonił i mnie obrażał. Musiałam zablokować telefon, bo był wściekły i agresywny. Nie dałam rady tego słuchać. W końcu go zablokowałam. To jest (...) chory człowiek, ale już koniec. Teraz będziemy go traktować jak on nas, bo zawsze mu się wszystko wybaczało. Zaszło to za daleko. Ja już mam tego dosyć, to trwa za wiele lat" - mówiła Danuta Martyniuk w rozmowie z "Faktem".Reklama
Teraz żona Zenka nie komentuje już zachowań syna. W rozmowie z ShowNews ujawniła, iż wyjechała z mężem do Laponii. Chyba też nie czuje świątecznej atmosfery:
"Święta jak święta: są i ich nie ma. Ja nic nie będę mówić" - ucięła temat.
A co w tym czasie robi Daniel? Po krótkim okresie milczenia znów działa w sieci. Jednak jego ostatnie wpisy wywołały wiele wątpliwości wśród internautów.
Daniel Martyniuk w USA? Internauci wątpią
Daniel kilka dni temu zaskoczył wszystkich, pokazując nagranie z USA. Twierdzi, iż przebywa w tej chwili w Parku Narodowym Yosemite w Kalifornii.
"Patrzcie, co tu się dzieje, jest po prostu przepięknie. Trzeba by się tu wybrać na dłużej. (...) Przypominają mi się norweskie fiordy. Polecam wszystkim. (...) Trzeba chyba naprawdę zacząć więcej podróżować i pokazywać to, co jest najpiękniejsze na świecie" - opowiadał Martyniuk.
Na filmie mężczyzna ma na sobie tylko koszulkę, jest też wyraźnie spocony i zgrzany. Właśnie te okoliczności sprawiły, iż internauci nabrali wątpliwości. W komentarzach nie brakowało osób, które wskazywały, iż w środkowej Kalifornii jest w tej chwili bardzo zimno.
I rzeczywiście: 23 grudnia średnia temperatura w dzień to 9 stopni Celsjusza, a noce są jeszcze zimniejsze. Kolejne dni to już dzienne temperatury w okolicach zera i choćby -15 w nocy. Martyniuk idzie jednak w zaparte - i właśnie pokazał nowe materiały z USA.
Daniel Martyniuk pokazał nowe zdjęcie
Martyniuk chyba nie może się zdecydować, w którym miejscu na świecie się znajduje. Kilka godzin po publikacji nagrania z parku Yosemite pokazał już Sztokholm i mecz Legii Warszawa z drużyną Djurgarden. Teraz znowu "wrócił" do środkowej Kalifornii.
Na nowym ujęciu pokazał się z lokalnym mieszkańcem tamtych terenów. Z hasztagów można wywnioskować, iż jest to jego towarzysz podróży. Jest tylko jeden problem: w oficjalnych mediach społecznościowych parku z łatwością można obejrzeć zdjęcia w tej chwili panujących tam warunków. A na nich widać wyraźnie ludzi poubieranych od stóp do głów w zimowe ubrania i puchowe kurtki.
Okolica pokryła się już wyraźną warstwą śniegu. Nie ma też mowy o bujnej zieleni, którą widać w tle na zdjęciach Martyniuka. Sprawa jest zatem dosyć tajemnicza. A co waszym zdaniem kryje się za tymi nieścisłościami?
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Martyniuk z żoną są już daleko. Odcięli się od problemów z synem
Nowe doniesienia z domu Martyniuków dotarły w ostatniej chwili
Narożna nie gryzła się w język ws. Martyniuków [POMPONIK EXCLUSIVE]