Ta łatka nu metalu to się za nimi ciągnie z powodu
Adrenaline oraz
Around the Fur, które mimo wszystko reprezentowały dojrzalsze podejście do tego podgatunku. Od
White Pony aż po dziś dzień to najogólniej mówiąc alternatywa, która zawiera sporo wpływów takiej shoegazowej ściany plam dźwięków.
private music, jeszcze nie słyszałem, ale biorąc pod uwagę całą dotychczasową dyskografię to można śmiało stwierdzić, iż słabej płyty nie mają. Ja chyba najbardziej lubię wspominane już
Around the Fur, które jeszcze jest zakorzenione w nu metalu i ma sporo typowych dla tego podgatunku wybuchów prostej agresji oraz
Koi No Yokan na którym osiągnęli na mistrzowskim poziomie to, co budowali stopniowo gdzieś tam od
Saturday Night Wrist, niemniej jak już pisałem - znaleźć słaby punkt w ich dyskografii to dość trudne zadanie.
Statystyki: autor: Blind — 9 min. temu