Jednak nie zobaczymy muzykalnego noblisty wśród oscarowych laureatów. A kto ma szansę na zwycięstwo? Najpierw o kompozytorce, którą w kwestii nagród Akademii Filmowej prześladuje kosmiczny pech. Nazywa się Diane Warren, skończyła 68 lat i mimo iż otrzymała 16 nominacji, ani razu nie triumfowała. Jej rodowe nazwisko to Wolfberg, jednak jej ojciec zmienił je na Warren, żeby nie afiszować się z żydowskim pochodzeniem. Mimo iż już jako nastolatka pisała piosenki, to dopiero w 1982 roku odniosła pierwszy kompozytorski sukces. Przyniósł go jej utwór „Solitaire”, który rozsławiła Laura Branigan. Diane Warren uchodzi przede wszystkim za twórczynię rockowych „power ballads” („mocnych ballad”), których przykładem jest filmowy hit „I Don’t Want to Miss a Thing” w wykonaniu grupy Aerosmith, rozbrzmiewający w katastroficznym obrazie „Armageddon”. Tworzy też w innych stylach – od muzyki pop poprzez disco aż po rock. Wykonawcami jej utworów są m.in. Eric Clapton (kompozycja „Blue Eyes Blue”), Mariah Carey („Can’t Take That Away”), kapela Chicago („Chasin’ the Wind”) oraz Barbra Streisand („Heart Don’t Change My Mind” i „We’re Not Makin’ Love Anymore”). Michael Bolton ma w repertuarze ponad 20 jej kompozycji, Céline Dion – 13, LeAnn Rimes – 10, Gloria Estefan – 9, a grupa KISS – 3. Razem z Lady Gagą Warren napisała piosenkę „Why Did You Do That?”, znaną z filmu „Narodziny gwiazdy”, oraz skomponowała utwór „Could I Have This Kiss Forever”, który wzięli na warsztat w duecie Whitney Houston i Enrique Iglesias. Autorskiemu talentowi Diane Warren zawierzyli ponadto rockmani Meat Loaf („Cry Over Me”) i Alice Cooper („Bed Of Nails”).
Szanse na Oscara
Mimo licznych nominacji żadna kompozycja Warren nie spodobała się na tyle członkom Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, żeby uhonorowali ją Oscarem. Jedynie w 2022 roku przyznali jej wyróżnienie honorowe. Nagrodę wręczyła kompozytorce Cher, która ma w repertuarze 14 jej piosenek. „Mamo, nareszcie znalazłam mężczyznę” – powiedziała Warren, unosząc ku niebu pozłacaną statuetkę przedstawiającą opartego na mieczu gołego rycerza, który stoi na rolce taśmy filmowej. „Pewnie chciałabyś, żeby był Żydem, ale trudno to stwierdzić. W każdym razie zabieram go do domu i będę żyć razem z nim szczęśliwie”.
Może tym razem Warren odbierze prawdziwego Oscara, bo utwór „The Journey” z wojennego obrazu „Batalion 6888” – jej 16. kandydat do nagrody – ma cechy szlagieru i został atrakcyjnie zaśpiewany przez Gabriellę Sarmiento Wilson, znaną na estradach pod pseudonimem H.E.R.
Szanse na Oscara ma też tytułowa piosenka z dokumentu o Eltonie Johnie. Film „Never Too Late” zawiera archiwalne zdjęcia z kariery muzyka i z jego życia prywatnego, ale główną jego część stanowią relacje z pożegnalnego tournée piosenkarza, które nosiło tytuł „Farewell Yellow Brick Road” („Żegnaj, drogo z żółtej cegły”) nawiązujący do jego podobnie zatytułowanego podwójnego albumu z 1973 roku („Goodbye Yellow Brick Road”). Była to 49. trasa Eltona Johna i obejmowała 330 koncertów, które muzyk dał na przestrzeni 5 lat z kilkoma przerwami spowodowanymi epidemią COVID-19. Przychody z niej wyniosły ponad 939 milionów dolarów i przez pewien czas były rekordowe, dopóki nie przebiły ich wpływy z trasy „Music of the Spheres” grupy Coldplay (1,14 miliarda dolarów) i z tournée „The Eras Tour” Taylor Swift (2 miliardy dolarów). Do ekranowego dokumentu Elton John skomponował piosenkę „Never Too Late” (inną od tak samo zatytułowanego utworu z animacji „Król Lew”). Pomogli mu w tym Andrew Wyatt i Brandi Carlile, która razem z nim piosenkę śpiewa. Słowa napisał Bernie Taupin, stały tekściarz piosenkarza, który razem z nim stworzył większość jego przebojów. Czyżby zapowiadał się trzeci Oscar dla Eltona Johna?
Nie na czasie?
Amatorzy lżejszych poprockowych brzmień z udziałem gitary akustycznej prawdopodobnie docenią piosenkę „Like A Bird”, która pojawia się w finale filmu „Sing Sing”. Jej autorami i wykonawcami są Adrian Quesada, znany z soulowej kapeli Black Pumas, oraz teksański kompozytor i gitarzysta Abraham Alexander. Czy jednak „Like A Bird” spodoba się członkom Akademii Filmowej? O tym dowiemy się na oscarowej gali.
Wszystkie wymienione nagrania są udane, ale trochę nie na czasie. Więcej hip-hopowego grania, które wciąż jest w modzie – choć ostatnio wypiera je z list bestsellerów amerykańska muzyka country – ma utwór „El Mal”, wykonywany przez aktorów grających w filmie „Emilia Pérez” (m.in. Zoe Saldana, Karla Sofía Gascón i Camille). To on wydaje się głównym kandydatem do Oscara, zwłaszcza iż otrzymał Złoty Glob, a nierzadko laureaci obydwu tych wyróżnień są ci sami. Z tego samego filmu kandyduje do nagrody Akademii Filmowej również piosenka „Mi Camino”, śpiewana przez Selenę Gomez.
„Emilia Pérez” to kryminalna muzyczna komedia. Jej scenarzystą i reżyserem jest Jacques Audiard. Film ma największe w tym roku szanse na Oscary, bo wygrywa liczbą nominacji. Ma ich aż 13, w tym dwie muzyczne, bo także za ścieżkę dźwiękową, której autorami są Camille (również kompozytorka filmowych piosenek) oraz Clément Ducol.
W kategorii „Najlepsza muzyka ilustracyjna” mamy w tym roku niespodziankę, bo laureaci Złotych Globów, Trent Reznor i Atticus Ross (za melodie z filmu „Challengers”), nie znaleźli się choćby wśród nominowanych do Oscara. Oprócz muzyki, którą słychać w filmie „Emilia Pérez”, o statuetkę złotego rycerza za oprawę instrumentalną walczą w tym roku ścieżki dźwiękowe z filmów „Konklawe” (kompozytor Volker Bertelmann), „Dziki robot” (Kris Bowers), „Wicked” (John Powell, Stephen Schwartz) oraz „Brutalista” (Daniel Blumberg).