Media huczały o tym rozstaniu. Gwiazda wspomina: "Byłam bezbronna"

swiatseriali.interia.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Jennifer Aniston i Brad Pitt tworzyli jedną z najbardziej znanych par show-biznesu. Głośne rozstanie małżeństwa przez długi czas nie schodziło z nagłówków gazet i nie pozwalało im odetchnąć. Aktorka dopiero teraz zdecydowała się w szczery sposób skomentować sprawę i wrócić wspomnieniami do tych chwil. To był dla niej bardzo trudny czas.


Jennifer Aniston i Brad Pitt przez lata tworzyli jedną z najbardziej lubianych aktorskich par. Piękni, młodzi, sławni - mówiono o nich z euforią w amerykańskich mediach. Po raz pierwszy spotkali się w 1994, zostali przedstawieni sobie przez ich menadżerów, którzy chcieli ponoć zabawić się w swatki. 29 lipca 2000 roku zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Na hucznym weselu grały aż 4 zespoły, zapewniono 50 tysięcy kwiatów i 13-minutowy pokaz sztucznych ogni.Reklama


Jennifer Aniston i Brad Pitt: ich rozstaniem żył cały świat


Ulubieńcy widzów podjęli decyzję o rozstaniu w 2005 roku. Aktorzy wydali wspólne oświadczenie, w którym wyjaśnili sytuację i poprosili o zrozumienie.


"Chcielibyśmy ogłosić, iż po siedmiu latach spędzonych razem zdecydowaliśmy się formalnie rozstać. Dla tych, którzy śledzą tego typu sprawy, chcielibyśmy wyjaśnić, iż nasza separacja nie jest wynikiem żadnych spekulacji zgłaszanych przez tabloidy. Ta decyzja jest wynikiem wielu przemyślanych rozważań. [...] Szczęśliwie pozostajemy oddanymi i troskliwymi przyjaciółmi z wielką miłością i podziwem dla siebie nawzajem. Z góry prosimy o życzliwość i wrażliwość w nadchodzących miesiącach".
"To smutne, iż coś się kończy. To w pewien sposób otwiera cię na uczucia. Kiedy próbujesz uniknąć bólu, powoduje to większy ból. Jestem istotą ludzką, przeżywającą ludzkie doświadczenia na oczach świata. Chciałbym, żeby tego nie było. Bardzo staram się wznieść ponad to" - mówiła Aniston niedługo później w rozmowie z "Vanity Fair".


Jennifer Aniston wspomina bolesny rozwód. "Byłam bezbronna"


Choć od momentu głośnego rozstania minęło 20 lat, emocje wciąż są żywe. Aktorka zauważyła, iż medialny rozgłos nie ułatwiał sprawy w pogodzeniu się z sytuacją, na którą nie była wówczas gotowa.
"Pamiętam jednak to doświadczenie jako bardzo intensywne. Byłam bezbronna" - powiedziała w najnowszym wywiadzie dla "Vanity Fair". Gwiazda "Przyjaciół" do dziś pamięta przykre słowa zamieszczane w artykułach plotkarskich, które wykorzystywały jej tragedię dla własnych korzyści:
"To była bardzo soczysta lektura dla mas. jeżeli gawiedź nie miała swoich oper mydlanych, zostawały tabloidy".
Zobacz też:
Ukryta perełka HBO Max. Poruszający serial z wybitną rolą laureatki Oscara
Idź do oryginalnego materiału